Patrząc w harmonogram Rajdu Świdnickiego Krause zauważamy, że pierwszym testem imprezy będzie superoes w Świdnicy. Kto ma tam największe szanse na zwycięstwo?
Odcinki określane mianem micky mouse zyskały sporą popularność m.in. w mistrzostwach świata. Organizatorzy rajdów w Polsce nie korzystali zbyt chętnie z takich rozwiązań, jednak od pewnego czasu superoesów jest coraz więcej. Wydaje się, że to krótki i widowiskowy test, jednak często to właśnie on decyduje o losach rajdu, bo przecież tutaj o kapcia, urwane koło, czy dzwon w słup jest wyjątkowo łatwo. Jak mawia stare rajdowe porzekadło, tutaj rajdu nie wygrasz, ale możesz go bardzo łatwo przegrać.
Superoes w Świdnicy to można by powiedzieć już tradycja tego rajdu. Cofnijmy się o kilka lat i przeanalizujmy, kto radził sobie tam najlepiej. W 2013 roku pomimo obecności Kajetana Kajetanowicza, czy innych bardzo dobry zawodników, to Wojciech Chuchała dwukrotnie wygrywał na superoesie. Co ciekawe, rok później kolejny raz rozegrano dwa testy w centrum Świdnicy i kolejny raz zgarnął je na swoje konto Chuchała, tym razem bijąc m.in. Tomasza Kuchara i Grzegorza Grzyba.
W 2015 roku superoes w Świdnicy przeniesiono na sam koniec rajdu i był on przejeżdżany w formule Power Stage. Wtedy to bezkonkurencyjny był tam zwycięzca całego rajdu, Grzegorz Grzyb, który powtórzył ten sam wyczyn rok później w drodze po mistrzostwo kraju. Dochodzimy zatem do roku 2017. Wtedy to test był już rozgrywany pod właściwą nazwą Świdnica – Super OS Crusar i otwierał rajd, podobnie, jak będzie to w tym roku. Najlepszym czasem popisał się wtedy Marcin Gagacki, a z bardzo małymi stratami dojechali Filip Nivette i Dominik Butvilas.
Patrząc na dwa ostatnie sezony mistrzostw Polski i przejeżdżane superoesy mamy wrażenie, że wygrać może tam dosłownie każdy. W centrum Rzeszowa wygrywali Łukasz Habaj i Bryan Bouffier, w Kłodzku Jakub „Colin” Brzeziński, na teście Puławy i pod Stadionem Śląskim Zbigniew Gabryś, na Arenie Duszniki i w Lublinie Filip Nivette, zaś w Mikołowie Miko Marczyk. Należy też dodać, że Nivette i Brzeziński zaliczyli już w tym roku Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza, więc rozprostowali kości i pokręcili się po tego typu superoesach.
Kto zatem zostanie pierwszym liderem nowego sezonu mistrzostw Polski? Faworytów jest kilku. Zbierając wszystkie nasze wyliczenia w całość, wychodzi na to, że w czołówce powinni znaleźć się Wojtek Chuchała, Grzegorz Grzyb, Filip Nivette, Jakub Brzeziński, Miko Marczyk i Zbigniew Gabryś. Który z nich zwycięży? Odpowiedź pozostawiamy wam.
Tagi: RSMP, Mistrzostwa Polski, Rajd Świdnicki Krause