WRC Motorsport&Beyond

Korupcyjny skandal w Warszawie: TVP zrobiła ze Skody Maserati. Jest jednak wątek z autem za ponad milion złotych

„Rzeczpospolita” i Wirtualna Polska dogłębnie zweryfikowały informacje w sprawie okoliczności wczorajszego zatrzymania przez CBA burmistrza warszawskiej dzielnicy Włochy. Okazuje się, że po 200 tys. zł łapówki wcale nie jechał Maserati jak informowała TVP.

„Rz” podaje, że burmistrz Artur W. przyjechał na spotkanie z biznesmenem Sabrim B. służbową Skodą. – Ta informacja o maserati jest całkowicie wymyślona. Nie wiem skąd oni to wzięli – miał powiedzieć „Rzeczpospolitej” jeden z funkcjonariuszy CBA. TVP edytowała już w swoim tekście nazwę marki, zastępując ją frazą „samochód”.

Wątpliwości co do Maserati pojawiły się po sprawdzeniu oświadczenia majątkowego Artura W., w którym taki samochód nie widniał. Zaczęto wręcz sugerować, że polityk Platformy Obywatelskiej ukrył fakt posiadania luksusowego samochodu takiej marki.

Jednak jak podaje Wirtualna Polska w tej historii nie brakuje drogiego auta. Nieoficjalnie Artur W. jeździł po Warszawie ekskluzywnym SUV-em Lamborghini Urus, którego cena przekracza milion złotych. Auto miało być mu udostępniane przez jedną z firm deweloperskich „H.F.” i było widziane w miejscu przyjęcia łapówki kilka dni przed zatrzymaniem. Prawdopodobnie był to swego rodzaju rekonesans.

W nadchodzącym czasie Artur W. oraz Sabri B. mają zapomnieć o luksusowych samochodach. Prokurator skierował wnioski o trzymiesięczny areszt dla każdego z nich. Posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowano na jutro.