Coraz częściej na ustach posłów pojawiają się tematy dotyczące wszystkich zmotoryzowanych w naszym kraju. Przywykliśmy, że zazwyczaj chodzi o podniesienie jakiegoś podatku, zwiększenie liczby fotoradarów, czy podwyżkę cen autostrad. Tym razem jednak pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości mógłby być na rękę wszystkim, wyłączając… nieuczciwych handlarzy.
Proceder stosowany przez handlarzy jest stary jak świat i wszystkim nam dobrze znany. Cofnięte liczniki i nieprawdziwe przebiegi samochodów to prawdziwa zmora kupujących – niestety, głównie w naszym kraju.
Dlaczego tak jest? Przecież każdy z nas wolałby kupić samochód z przebiegiem 140000 km, niż, dajmy na to – 300000 km. Tyle tylko, że samochodów (a najlepiej z silnikiem diesla) wyprodukowanych 10 lat temu z takim przebiegiem na próżno szukać. A jeśli już trafimy na prawdziwą perełkę, najpewniej i tak nie uwierzymy sprzedającemu w prawdziwość aktualnego przebiegu.
Posłanka PO, Joanna Fabisiak, ma jednak pomysł, jak raz na zawsze rozwiązać ten rosnący na naszym rynku problem. Do ministra sprawiedliwości i ministra infrastruktury wpłynęły dwie interpelacje dotyczące ukrócenia i karania procederu fałszowania wskazań liczników w pojazdach mechanicznych.
No tak, powiecie pewnie, słyszeliśmy to już milion razy i nic. Jak to wyegzekwować? Jeśli niedawno robiliście badanie techniczne mogliście zauważyć, że diagnosta sczytał i wklepał w komputer przebieg waszego samochodu. To już coś!
Niestety, nie wszystko jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. W odpowiedzi na interpelację nr 8455 podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, Jerzy Szmit, przyznał, że: – resort nie dysponuje danymi odnośnie skali procederu fałszowania stanu liczników rejestrujących ilość przebytych kilometrów w pojazdach mechanicznych.
Tutaj należałoby zadać więc pytanie, po co diagnosta spisywał stan licznika podczas ostatniego badania technicznego? Z pasji? Ma takie hobby?
Jeszcze nie wszystko stracone. Marcin Warchoł, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, odpowiadając na inteprelację posłanki Fabisiak, wyjaśnia, że: – analizując zasadność postulowanej zmiany w pierwszej kolejności stwierdzić należy, że sygnalizowany proceder w zdecydowanej większości przypadków jest ukierunkowany na wprowadzenie kontrahenta w błąd co do rzeczywistego przebiegu samochodu będącego przedmiotem czynności cywilnoprawnej i tą drogą doprowadzenie nabywcy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Jako taki jest zaś kryminalizowany w ramach przestępstwa oszustwa okreśonego w art. 286 §1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r.
Warchoł zwrócił również uwagę na fakt, iż: – wyodrębnienie do oddzielnego przepisu tak wąsko określonej czynności sprawczej wciąż nie gwarantuje pewnego ustalenia, czy licznik cofnął sprzedający, kupujący, czy też osoba trzecia.
Posłanka PO Joanna Fabisiak chce, by organy ścigania były w stanie ustalić precyzyjnie kto i kiedy cofnął licznik, a w tym celu Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się do Związku Dealerów Samochodowych i Polskiego Związku Motorowego o informację, czy zastosowane w pojazdach mechanicznych rozwiązania technologiczne pozwalają na precyzyjne ustalenie, czy i kiedy nastąpiła zewnętrzna i nieuprawniona ingerencja we wskazania licznika.