Z czego najbardziej słyną niemieckie autostrady – z braku limitów prędkości. Ale duża prędkość to też – teoretycznie – większe zanieczyszczenie powietrza, bo przecież samochody więcej palą. Pojawił się więc postulat, nad którym debatowano w Niemczech od dłuższego czasu – czy nie ograniczyć prędkości na autostradach.
Obniżyć CO2
Debata na temat wprowadzenia ogólnego ograniczenia prędkości na niemieckich autostradach wybuchła po tym, jak publicznie zaprezentowano nieoficjalne i wstępne rekomendacje rządowej komisji „Przyszłość mobilności” szukającej pomysłów na obniżenie emisji CO2 w transporcie. Eksperci zasiadający w jednej z grup roboczych komisji zasugerowali wprowadzenie ograniczenia prędkości.
Tymczasem Niemcy są jedynym krajem w Europie, w którym nie obowiązuje ogólne ograniczenie prędkości na autostradach. Transport drogowy generuje w Niemczech około 12 proc. emisji CO2. Wprowadzenie limitu prędkości do 120 km/h zmniejszyłoby emisje o około 0,3 punktu procentowego.
Głosowanie już za dwa dni
W piątek Bundestag ma głosować w sprawie wprowadzenia limitu prędkości na niemieckich autostradach wynoszącego 130 km/h. To pomysł forsowany przez Zielonych – partia domaga się – ze względów środowiskowych – wprowadzenia limitu wynoszącego 130 km/h. Cem Özdemir, polityk Zielonych i przewodniczący Komisji ds. Transportu tłumaczył w gazecie „Spiegel”, że takie ograniczenie jest uzasadnione dla „oświeconego społeczeństwa w XXI wieku”. Minister środowiska ma być na tę propozycję otwarty.
Die #Grüne|n können‘s nicht lassen: Zum x-ten Mal fordern sie ein generelles #Tempolimit. Das ist eine Debatte von vorgestern. Was es heute für ökologischen Fortschritt wirklich braucht, ist neue Technik, aber keine alten Verbote. Klartext von unserem Generalsekretär @MarkusBlume pic.twitter.com/uxyc7HrKRe
— CSU (@CSU) 5 października 2019
Z prowadzonych przez instytuty badania opinii ankiet wynika, że ok. 64 proc. Niemców jest przeciwnych generalnemu ograniczeniu prędkości do 130 km/h. Dodajmy, że Zieloni motywują swoje próby troską o środowisko, a nie bezpieczeństwem ruchu drogowego. Pomysł pro-ekologicznej partii popiera za to policja. Jej przedstawiciele oficjalnie twierdzą, że ograniczenie prędkości byłoby potrzebne, ale nie ze względów ekologicznych a tych dotyczących poprawy bezpieczeństwa drogowego.
W Niemczech nie milkną echa po tragicznym wypadku. Czeka nas zakaz wjazdu SUV-em do centrów?
Najmocniej przeciw wprowadzeniu ograniczenia publicznie optują m.in. kluby motoryzacyjne.