Trzy lata temu Francja skonfiskowała 25 supersamochodów synowi dyktatora rządzącego Gwineą Równikową. Jeszcze w tym roku samochody trafią na aukcję, a spodziewany zysk oscyluje w granicach 13 milionów euro.
Teodorin Nguema Obiang, bo to on jest główną postacią tej historii, to syn rządzącego Gwineą Równikową Mbasogo. 51-letni Obiang pełniący również funkcję wiceprezydenta słynie z umiłowania do luksusu i drogich samochodów.
Zysk z aukcji zostanie przekazany na pomoc żyjącym w biedzie rodakom dyktatora
W bogatej kolekcji Obianga znalazły się McLaren P1 (ok. $1,5 miliona), Koenigsegg One:1 ($2,4 miliona), Lamborghini Veneno Roadster ($5,3 miliona – $6,3 miliona), czy taniutki Bugatti Veyron ($720 tys. – $920 tys.)
Co ciekawe, wystawiającym samochody jest region Geneva. 25 samochodów, które niegdyś należały do Obianga Mangue zostały przejęte w specjalnie zorganizowanym nalocie. Syn dyktatora został oskarżony o pranie pieniędzy i nieuczciwe zarządzanie publicznymi pieniędzmi.
Samochody zostaną więc sprzedane, a wszystkie zyski ze sprzedaży zostaną przeznaczone na programy społeczne. Te pomagają najbiedniejszym mieszkańcom Gwinei Równikowej, więc koniec końców znalazła się tu jakaś sprawiedliwość.
Co ciekawe, to już drugi raz kiedy taka sytuacja zdarzyła się Obiangowi Mangue. W 2011 roku paryska policja zarekwirowała 11 samochodów należących do wiceprezydenta.