WRC Motorsport&Beyond

Kierowca zapalił papieroska podczas jazdy. Samochód eksplodował z błahego powodu

W miniony weekend doszło do absurdalnego wypadku w Wielkiej Brytanii. W centrum miasta Halifax eksplodował SEAT Leon. Nie było to jednak wynikiem zamachu, a zwykłej głupoty.

Jak informuje BBC, kierowca pojazdu spryskał się w kabinie nadmierną ilością dezodorantu. Wówczas uznał, że to pora na papierosa (już sama kolejność była dość kontrowersyjna). Okazało się to kosztownym błędem.

Stężenie aerozolu w kabinie było tak gęste, że papieros zadziałał jak zapalnik, doprowadzając do eksplozji. Sprawca zamieszania szczęśliwie nie ucierpiał na zdrowiu w przeciwieństwie do jego auta, które straciło wszystkie szyby oraz i doznało wyraźnych uszkodzeń nadwozia.

Niestety kosmetyki od czasu do czasu bywają zgubą dla samochodów. W tym miejscu warto przypomnieć historię 19-latki, która zostawiła w nagrzanej Hondzie Civic suchy szampon do włosów. Spray wystrzelił w powietrza, przebił szyberdach i wylądował 15 metrów dalej.

Warto pamiętać o tym, aby unikać analogicznych sytuacji. Takiego rodzaju eksplozje w niefortunnych przypadkach mogą skończyć się prawdziwą katastrofą.