Bardzo zaskakujące zdarzenie miało miejsce na południu Polski. Kierowca Audi całkowicie stracił zdrowy rozsądek, a jego zachowanie i ”nietypowe” poczucie humoru zostanie zapamiętane na długo.
Wszystko rozpoczęło się od zgłoszenia, w którym świadek poinformował, że kierowca Audi wyjechał ze stacji benzynowej pod prąd, a przy tym dziwnie się zachowywał. Zanim policja zdążyła go namierzyć, zdążył doprowadzić do kolizji z samochodem marki Renault, uciekając z miejsca zdarzenia.
Widzisz takie pośladki i co robisz? Zapytał WORD i ma problem
Pojazd został namierzony na drodze S1, ale kierowca nie miał zamiaru się zatrzymać. Nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe zmuszające go do zatrzymania, a do tego łamał po drodze wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego i stwarzał poważne zagrożenie bezpieczeństwa.
W trakcie ucieczki zadzwonił na numer 112 informując, że jadą za nim na sygnałach jacyś kierowcy i usiłują go zatrzymać. Dyżurny szybko zorientował się kto telefonuje i poprosił, aby mężczyzna zjechał na pobocze. Ten stwierdził, że zatrzyma się, ale dopiero za granicą naszego kraju.
Celebryta bez prawa jazdy, OC i ważnego przeglądu potrącił kobietę. Został uniewinniony
Do akcji włączono kolejne patrole, a pościg zakończył się na blokadzie i rozbiciu radiowozu. Kierowca po zatrzymaniu był bardzo agresywny i nie pozwolił zbadać się alkomatem. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu do 5 lat więzienia.