Nikodem Wierzbicki celebruje tytuł mistrza Polski już po pierwszym wyścigu finałowej rundy Kia Platinum Cup na Autodromo Nazionale di Monza.
Zdobywca pole position utrzymał się na prowadzeniu do czwartego kółka, gdy przed Parabolicą na prowadzenie wyszedł największy konkrent do tytułu, Dawid Borek. Gdy wydawało się, że wicelider punktacji dojedzie przed faworytem do mistrzostwa, Wierzbickiego na trzecią lokatę zepchnął najmłodszy w stawce Jakub Szablewski.
Na przedostatnim okrążeniu 15-latek spróbował zaatakować lidera i zrobił to niezgodnie z przepisami, posyłając Dawida Borka na bandę. Choć junior jako pierwszy przeciął linię mety, otrzymał 25 sekund kary (spadek na 6. miejsce), dzięki czemu zwycięzcą ogłoszono Nikodema Wierzbickiego. W obliczu braku punktów najgroźniejszego rywala, 16-latek mógł świętować mistrzostwo Polski.
Po zamieszaniu w końcówce drugie miejsce w pierwszym wyścigu włoskiej rundy wywalczył Węgier, Istvan Bernula. Na trzeciej lokacie sklasyfikowano Patryka Borka, który dojechał co prawda czwarty, ale skorzystał na 25-sekundowej karze dla Filipa Zagórskiego (na pierwszym okr. wysadził Adrienn Vogel).