WRC Motorsport&Beyond

Kalendarz WRC zakłócony

FIA miała już zaplanowany projekt przyszłorocznego kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata, ale wszystko się skomplikowało wraz z odwołaniem Rajdu Chin. Ta decyzja spowodowała, że światowe władze muszą dokładnie przemyśleć sens organizacji azjatyckiej rundy w przyszłości.

– Wszystko wyglądało dobrze i byliśmy zadowoleni z planów na 2017 rok. Teraz musimy wrócić do stołu i zacząć układać puzzle od nowa. Myślę, że to będzie sprawiedliwe jeśli powiem, że Chiny wykoleiły nasz kalendarz na przyszły sezon – powiedział Jarmo Mahonen, dyrektor ds. rajdów z ramienia FIA.

W najbliższych dniach powinny zostać potwierdzone pierwsze trzy przyszłoroczne imprezy – Monte Carlo, Szwecja i Meksyk. Skandynawowie mieli problemy w tym roku, związane z brakiem śniegu, ale ostatecznie udało się rozegrać ten rajd. Niedawno planowano przeniesienie tej rundy do miasta Torsby, ale okazało się, że nie ma tam odpowiednich obiektów potrzebnych do organizacji rajdu WRC.

– Musimy być w stanie zagwarantować obiekt, w którym można pracować. Najgorsze jest to, że jeśli nie zorganizujemy dobrych warunków, to znikniemy z regionu Varmland, gdzie obecnie mamy rajd. Nie wiem co będzie dalej – stwierdził dyrektor Rajdu Szwecji, Glenn Olsson.

W październiku lub listopadzie powinien zostać opublikowany przyszłoroczny kalendarz mistrzostw świata. Oczekuje się, że będzie on dużo lepiej zbilansowany pod względem jazdy na różnych nawierzchniach, w porównaniu z obecnym sezonem.  W tym roku pomiędzy marcem a lipcem mieliśmy sześć szutrowych rajdów z rzędu. Zdaniem Mahonena, to nie może się powtórzyć.

– Obecny kalendarz nie jest zrównoważony. Nie powinniśmy mieć sześciu szutrowych rajdów z rzędu, a potem mamy dwie duże przerwy. Nie potrzebujemy jej pomiędzy Argentyną a Portugalią. Chcielibyśmy zobaczyć powrót Korsyki na wiosnę – zakończył Fin.