WRC Motorsport&Beyond

Jest problem z kalendarzem WRC 2020. Rajd Safari okazał się katastrofą?

W minionym tygodniu mieliśmy poznać kształt terminarza Rajdowych Mistrzostw Świata 2020. Na ten poczekamy co najmniej miesiąc dłużej.

Najbardziej renomowany dziennikarz w środowisku rajdowym, Martin Holmes przekonuje, że może być to efektem katastrofalnego (jak sam nazwał) Rajdu Safari (5-7 lipca). Co ciekawe, promotor WRC publicznie przekonywał, że impreza zakończyła się sukcesem. Jednak opóźnienie wskazuje na to, że przyszłoroczny powrót Safari Rally do WRC może nie być pewny.

Finał na holu

Organizatorzy rajdu kandydackiego do WRC zmagali się z kilkoma kłopotami. Najpierw pogoda zmusiła ich do modyfikacji trasy. Mimo tego i tak odwołano drugi odcinek specjalny (13,61-kilometrowy Gatamaiyo). Najbardziej kuriozalny miał być jednak finałowy OS Kedong (38,53 km), który w powtórce okazał się być nieprzejezdny. Prawie wszystkie załogi były holowane przez samochody terenowe.

Liderzy rajdu do przedostatniego oesu, Manvir Baryan i Drew Sturrock (Skoda Fabia R5) zanotowali ponad 12 minut straty na końcowej próbie. W efekcie wywalczyli dopiero trzecie miejsce, spadając za załogi Mitsubishi Lancerów Evo X R4. Triumf w afrykańskim klasyku przypadł duetowi Baldev Chager/Soni Ravi, którzy o 33,6 sekundy wyprzedzili Carla Tundo i Tima Jessopa.

Nieoczekiwany zwrot?

FIA dała sobie czas przynajmniej sierpnia na rozwiązanie problemu. Z jednej strony kenijski rząd przez lata zainwestował znaczną ilość pieniędzy na projekt powrotu do Rajdowych Mistrzostw Świata. Można rozumieć, że organizatorzy Rajdu Safari są już po słowie z promotorem WRC. Jednak swoje do powiedzenia będą mieć także obserwatorzy FIA i zespołów fabrycznych, którzy przyglądali się organizacji imprezy.

Na 2020 r. Rajd Safari był wymieniany jako pewniak wraz z Rajdem Japonii. Nie można wykluczyć, że WRC nie zawita jednak w przyszłym sezonie do Afryki. Pytaniem otwartym pozostanie, czy w tym przypadku swojego miejsca nie straci któraś z europejskich rund? Promotor WRC mówił już, że Stary Kontynent będzie musiał ustąpić miejsca dalekobieżnym rajdom. Do odstrzału typowano Rajd Korsyki i Rajd Niemiec.