WRC Motorsport&Beyond

Wyprzedzanie prawym i wciskanie się na jana. A wystarczyło być choć trochę bardziej ogarniętym [WIDEO]

Musimy to podkreślić – przy miniumum tolerancji i odrobinie cierpliwości można tego było uniknąć. Wyprzedzanie prawym co prawda było tutaj w pełni przepisowe, ale wciskanie się na jana już nie do końca. Ktoś tutaj nie odpuścił w porę?

Wyprzedzanie jeszcze, jeszcze, ale to wciskanie się?

Na poniższym nagraniu widzimy lecącego prawym pasem Suzuki. Wesołe wyprzedzanie prawym pasem może nie było najmilszym, co zrobił tego dnia, ale przepisy tego nie zabraniają. Wszystko okej. 

Problem pojawił się jednak w chwili, gdy jego prawy pas zaczął się kończyć. Gdyby nie trzymał się tak długo swojego chytrego planu i wcześniej wjechał na lewo, można było uniknąć tej draki. Albo po prostu nie próbował wciskać się na chama. 

Oczywiście kierowca po jego lewej stronie nie miał żadnego obowiązku ustąpienia mu miejsca, ale odrobina mniej zawziętości też by nie zaszkodziła. Przecież taka stłuczka to same problemy – nie dość, że trzeba się spisywać i tracić czas na miejscu, to jeszcze potem nasz samochód przez czas naprawy będzie wyłączony z użytku. 

No cóż, trzeba było myśleć wcześniej

W opisie filmu czytamy: – Szare Suzuki wykonywało wyprzedzanie z prawej strony. Następnie kierowca próbował się na siłę wpasować w lewo. Kiedy wyjechał z pasa, uderzył w kierowcę obok. Gdyby był mniej gwałtowny, zmieściłby się przed Toyotą. 

Powtórzymy to po raz n-ty – spieszmy się powoli. Nikt nie lubi stłuczek, a stracony czas i dodatkowe nerwy zepsują nam dzień.