W czasach pandemii koronawirusa wszyscy próbujemy maksymalnie ograniczać wyjścia z domu. Mały jogging i wyprowadzenie psa jest jednak wskazane. Niestety, jak się okazuje, taka aktywność może być groźniejsza od samego wirusa, jeśli w pobliżu znajdzie się ten kretyn w BMW E36.
Kobieta, która wyszła na jogging z psem na początku tego tygodnia, została uderzona przez BMW. Świadek incydentu opisał całe zajście jako celowe.
Nagrania z kamery bezpieczeństwa umieszczonej w domu w okolicy uchwyciła białe BMW Serii 3 pędzące po pustych ulicach osiedla oraz kobietę biegnącą z psem. Świadkowie twierdzą, że BMW osiągało prędkości wyższe niż 80 km/h, mimo ograniczeni do 40.
Materiały udostępnione przez lokalne media nie pokazują momentu, w którym BMW uderzyło w kobietę z oczywistych powodów. Widzimy jednak, jak geniusz za kierownicą swojego samochodu robi bączki na środku drogi i prawie wjeżdża w kobietę.
Rozmawiając z lokalną stacją Fox 40, jeden ze świadków powiedział: – Widziałem, jak do niej podjechał. Ona biegła. Odwrócił się ponownie i tym razem znalazł się na chodniku, uderzając prosto w nią. Cieszę się, że ona żyje, bo naprawdę nie sądziłem, że to się dobrze skończy.
Z informacji płynących od lokalnej policji, kobieta została zabrana do pobliskiego szpitala z obrażeniami, które nie zagrażają jej życiu. Z relacji świadków wynika, że pies kobiety uciekł zarz po incydencie. Na szczęście odnalazł się po intensywnych poszukiwaniach w okolicy.
Policja poinformowała, że znalazła samochód podejrzanego i odholowała go jako dowód w sprawie. Poszukiwania kierowcy wciąż trwają.