Ta prawdziwie szalona konstrukcja z 1957 roku zawstydza nie jeden nowoczesny supersamochód na torze do wyścigów na 1/4 mili. Wszystko za sprawą 12-zaworowego silnika typu Diesel, którego właściciel wrzucił pod maskę zamiast raczej skromnej jednostki, która znalazła się tam ponad pół wieku temu.
Diesel nie z tej ziemi
Ford F-100 trzeciej generacji posiadał szersze nadwozie i maskę przypominającą muszlę. 1,5-tonowy koń pociągowy miał jednak skromny silnik, co wyraźnie nie pasowało właścicielom z firmy Porky’s Diesel.
Pickup obecnie ma pod maską ogromny silnik Cummins Diesel z kilkoma turbosprężarkami Borg Warner z 75- i 85-milimetrowymi kołami kompresora. Nie kłamiemy, pisząc, że to prawdziwy potwór.
Samochód otrzymał też specjalne opony na tylnej osi i ogniwo paliwowe między tylnymi kołami. Nie zabrakło też klatki bezpieczeństwa, a przednie zawieszenie składa się ze sprężyn śrubowych, które dają lepszą kontrolę w wyścigach na 1/4 mili.
Uwolnić pełny potencjał
Diesel jest zdolny do spalenia tylnych opon w kilka sekund, a spod „maski” wydobywają się potężne chmury czarnego dymu. Na poniższym filmie pickup rozpędza się do 220 km/h w zaledwie 9,66 sekundy, pokonując dystans 1/4 mili. Dla porównania, Dodge Demon ze specjalnymi wyścigowymi oponami na tej samej trasie potrzebuje tylko 0,01 sekundę mniej.
Silnik wysokoprężny z turbodoładowaniem otrzymał kilka gustownych modyfikacji, po czym został specjalnie dostrojony do wyścigów. Właściciel jest jednak przekonany, że gdy projekt zostanie ukończony, uda się urwać kolejne 1,5 sekundy. Oznacza to, że Diesel nie wykorzystał wciąż swojego pełnego potencjału.
KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE
Właściciele zdecydowali się na dość nietypową konfigurację turbosprężarek. W samochodach, gdzie pod maską znajdziemy układ bi-turbo, jest to robione nieco inaczej. Tutaj, jeśli prześledzimy wszystkie rury od kolektorów do ślimaków doładowania, zauważymy nietypowy układ. Pierwsza turbosprężarka zasila drugą sprężonym powietrzem.
Dacia jeszcze nigdy nie była TAK TANIA! Ceny za Dustera i Sandero są wręcz śmiesznie niskie