WRC Motorsport&Beyond

Policja zabezpieczyła ponad 170 samochodów! Panowie „biznesmeni” zapomnieli tylko o jednej rzeczy

policja-pranie-brudnych-pieniędzy

Policja dokonała jednego z największych zatrzymań ostatnich lat. W ręce władz „wpadło” ponad 170 pojazdów o łącznej wartości ponad 9 milionów złotych. Co ciekawe, samochody były kluczowym elementem tej przestępczej układanki.

Policja dopięła swego

Za operację „Bagana” odpowiedzialne było Irlandzkie Biuro ds. Mienia Przestępczego. W całym procesie uczestniczyła również brytyjska policja West Midlands. Akcja została przeprowadzona w ramach dochodzenia w sprawie oszustw internetowych i prania brudnych pieniędzy. 

Władze nie wdawały się w zbyt wiele szczegółów. Dowiadujemy się jednak, że śledztwo było skupione na międzynarodowej zorganizowanej grupie przestępczej. Owa grupa podejrzana była o pranie brudnych pieniędzy. 

Te miały pochodzić z oszustw popełnionych głównie na terenie Wielkiej Brytanii. Przestępcy korzystali popełnili je za pośrednictwem jednego z komisów z używanymi samochodami w hrabstwie Tipperary. 

Samochody prały brudne pieniądze

W ramach śledztwa Biuro ds. Mienia Przestępczego przejęło ponad 80 pojazdów, w tym wiele Land Roverów, BMW, Hyundaiów i Volkswagenach. Na zdjęciach widzimy także kilka Audi A8, czy  Lexusów. Co ciekawe, nie brakło miejsca także dla mniej luksusowych Skód. 

Władze zajęły również 21 000 euro (96 tys. złotych) w gotówce i zamroziły ponad 200 tys. euro (915 tys. złotych) na rachunkach finansowych powiązanych z grupą. 

Nie chcąc pozostawać w tyle, policja West Midlands przejęła 90 pojazdów i aresztowała cztery osoby. Łączna wartość wszystkich zajętych pojazdów znacznie przekroczyła 2 mln euro (9,05 mln złotych). 

Gang miał ukraść pieniądze od brytyjskich firm, podszywając się pod dyrektora generalnego i przekierowując różne faktury. Samochody były wykorzystywane natomiast do prania nieuczciwie zdobytych zysków. Grupa kupowała samochody w Wielkiej Brytanii, a następnie przewoziła je do Irlandii w celu sprzedaży za pośrednictwem dealera samochodowego, który pełnił rolę przykrywki. Choć panowie z pewnością dorobili się na swoich wałkach niemałych pieniędzy, zapomnieli o jednej podstawowej zasadzie. Przestępstwo zawsze wyjdzie na jaw.