WRC Motorsport&Beyond

PILNE: Ta nowoczesna technologia uratuje twojego ukochanego Diesla! Wystarczy zmienić jeden parametr

Ostatnio wydaje się, że silniki typu Diesel zmierzają wprost na śmietnik historii. Jeśli jakikolwiek silnik spalinowy miałby przetrwać, byłaby to benzyna… Przynajmniej zdaniem ekologów i części rządzących. Okazuje się jednak, że nieustanny rozwój technologiczny przynosi nowe rozwiązania zdolne sprostać nawet najbardziej rygorystycznym normom unijnym. 

Samsung Galaxy S21 Ultra 5G: najnowsze aparaty w ofercie

Diesel uratowany!

Silniki typu Diesel wciąż czarują polskich kierowców swoją wydajnością, szczególnie w większych i cięższych samochodach. Wiele osób wręcz nie wyobraża sobie podróży bez nadwyżki momentu obrotowego pod butem. Dlatego tak bardzo boimy się wprowadzenia zakazu silników spalinowych. 

Choć zarówno benzyna, jak i elektryk mogą być równie mocne, żaden z tych silników nie może równać się z Dieslem jeśli chodzi o ekonomię. Poza tym, jednostki te są dziś bardziej kulturalne i czystsze niż kiedykolwiek wcześniej. 

Wszystko posypało się po aferze Volkswagena, a stale rosnące wymagania dot. norm emisji spalin sprawiają, że stają się one praktycznie bezużyteczne w mniejszych i tańszych samochodach. Eksperci przewidują, że silniki typu Diesel wyginą jak dinozaury. Ale niekoniecznie tak musi się wydarzyć. 

Normy emisji spalin nie będą problemem

Niechciane emisje są już dziś bardzo niskie, ale wciąż problem sprawia jeden parametr: rozruch na zimnym silniku. Ten problem jest dużym wyzwaniem, zwłaszcza w świetle nadchodzącej normy Euro 7. Choć nie znamy jeszcze jej dokładnych szczegółów, możemy być przekonani, że Unia pójdzie „po całości”. 

Zimny rozruch to problem silników typu Diesel, który ma bardzo proste wytłumaczenie. Co prawda emisje NOx występują dopiero w bardzo wysokich temperaturach podczas spalania ubogiej mieszanki paliwowej, bez wysokich temperatur nie udałoby się wyeliminować tych emisji. 

Systemy, które zajmują się oczyszczaniem spalin silnika są umieszczane jak najbliżej – wszystko po to, aby wyłapywać gazy jak najcieplejsze. Ale nawet to nie rozwiązuje problemu z zimnym rozruchem, kiedy po prostu nie ma skąd wziąć ciepłej temperatury. 

Rewolucyjna technologia

Nowe rozwiązanie o nazwie Tenneco, opracowane we współpracy z firmą Eaton, skupia się właśnie na tym problemie. Nazywa się CSTU (Cold Start Thermal Unit) i dotyczy pracy sprężarki. Zaraz po uruchomieniu silnika spręża powietrze, do którego dodaje się niewielką ilość paliwa, a jednostka termiczna wypuszcza spaloną mieszankę przez rurę wydechową. 

Systemy antyemisyjne szybko się nagrzewają, co zapewnia nie tylko natychmiastowe działanie redukcji katalitycznej (SCR), ale i filtra cząstek stałych (DPF). Według twórców, ich urządzenie natychmiastowo rozgrzewa się do temperatur około 200-250 stopni Celsjusza. To pozwala rozłożyć NOx na nieszkodliwy azot i tlen. 

Jeśli taki drobiazg może zapobiec całkowitemu zakazowi silników typu Diesel ze względu na Euro 7, warto zaryzykować nawet dodatkowym systemem, który przecież zawsze może się zepsuć. Chodzi tu jednak tylko o zimny rozruch, który obecnie stwarza największy problem producentom. Firma mówi, że spodziewa się wdrożenia swojego systemu we wszystkich samochodach z tymi jednostkami.