WRC Motorsport&Beyond

PILNE: Skoda zmieni się nie do poznania! To fatalne wieści dla fanów marki

skoda-enyaq-wnetrze

Szef Skody bez ogródek powiedział, co czeka nas w najbliższych latach. Niestety, ale o tanich samochodach możemy zapomnieć. Niecały miesiąc temu Skoda ujawniła swoje plany na rok 2030. Kilka dni temu okazało się, że strategia ta pokrywa się z nieznanymi wcześniej przepisami Unii Europejskiej. Można klaskać, można bić brawo, ale niestety, uśmiech na ustach może zniknąć w ciągu kilku minut. 

Skoda będzie dużo, dużo droższa

Od dziesięcioleci jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że ewolucja przynosi nam coraz lepsze rozwiązania, za coraz mniejsze pieniądze. To dość naturalne, prawda? Niestety, ale gdy o ewolucji decydują politycy i Unia Europejska, nie możemy oczekiwać niczego innego, niż rozwój w przeciwnym kierunku. 

Wszystko dlatego, że wraz z nowymi przepisami zmieni się nie tylko układ napędowy, ale cała koncepcja transportu indywidualnego. Będzie on coraz droższy i nawet dla takich marek jak Skoda, w dłuższej perspektywie, dostępny tylko dla niektórych. 

Szef marki Skoda, Thomas Schafer potwierdził to w wywiadzie dla holenderskiego Auto Week. Jego zdaniem niedługo nadejdzie czas, gdy mały samochód benzynowy będzie droższy niż średniej wielkości samochód elektryczny. Nie ma to jednak nic wspólnego ze spadkiem cen aut bezemisyjnych. 

Nowe podatki, inwestycje…

Zmiana ta będzie spowodowana sztucznym wzrostem cen konwencjonalnych samochodów, a także nowe podatki i regulacje oraz inwestycje w samą elektromobilność, za które ktoś przecież musi zapłacić. Volkswagen przyznał kilka dni temu, że samochody elektryczne nie są obecnie w stanie zarobić na siebie i firmy wciąż czerpią profity ze sprzedaży benzyniaków i Diesli. Skoda ma podobny plan.

Oferta czeskiego producenta jest w chwili obecnej bardzo zróżnicowana pod względem kombinacji silników, napędów, skrzyń biegów i wyposażenia. W przyszłości będzie jednak ona bardzo mocno okrojona – będzie mniej silników, czy poziomów wyposażenia. Według szefa Skody klientom przeszkadzają długie listy wyposażenia opcjonalnego, dlatego w przyszłości będą dążyć do tego, aby dało się skonfigurować swój samochód za pomocą kilku kliknięć w komputerze. 

To jednak tylko przykrywka, bo jak wiadomo, chodzi po prostu o obniżenie kosztów. W ten sposób klienci otrzymają droższy samochód, który nie będzie odpowiadał ich gustom – nie będzie przecież można go tak bardzo „dokroić” pod siebie. 

Skoda Enyaq idealnym przykładem

Jednym z pierwszych jest już Skoad Enyaq – w jej przypadku mamy do dyspozycji trzy silniki i trzy poziomy wyposażenia. Co więcej, bez 200 000 zł w portfelu nie mamy co nawet myśleć o jej zakupie. Zainteresowanie takim elektrycznym samochodem na rynkach bez dopłat lub sztucznie drogich benzyniaków, jest niemal zerowe. 

Nie możemy zapominać też o tym, że politycy liczą na ograniczenia w ruchu. Paryż ma stać się rajem dla rowerzystów i pieszych. Producenci też muszą się do tego dostosować. Choć Skoda jeszcze nie ma skonkretyzowanych planów, możemy spodziewać się, że około roku 2030 auta będą nie tylko elektryczne, ale i autonomiczne.