Porsche Taycan to jeden z najszybszych pojazdów elektrycznych na rynku. Nawet jego najsłabsza wersja 4S ma 523 KM. Nie musimy dodawać, że łatwo jest dać się za jego kierownicą ponieść emocjom. Nie wspominając o tym, z jaką łatwością można narozrabiać. Przekonał się o tym ten fajtłapa. Parkowanie godne mistrza!
Porsche i jego moc przerosły fajtłapę
Pewien pechowy kierowca Porsche Taycana doświadczył jednej z najlepszych cech pojazdów elektrycznych. Chodzi o jego słodki, natychmiastowy podmuch momentu obrotowego. Jednak doszło do tego w najgorszym możliwym scenariuszu. Uderzenie w pedał gazu i parkowanie nie chodzi ze sobą w parze.
KIEROWCO! JUŻ WKRÓTCE CZEKA NAS WYMIANA OPON. SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Facet dodając gazu kompletnie stracił kontrolę nad swoim samochodem, próbując wjechać na podjazd. Pamiętacie ten cytat z Top Geara? Że to moc określa szybkość uderzenia w ścianę, a moment obrotowy mówi o tym, jak daleko zabierzesz ze sobą tę ścianę?
Cóż, w tym przypadku moment obrotowy pokazuje, z jaką łatwością Taycan odpycha od siebie dwa samochodu z drogi. Czarny pojazd obraca się na boki, jakby stworzony był z papieru. Niebieski zostaje zepchnięty z drogi po tym, jak Porsche Taycan wystrzelił z nasypu.
Mission E Nonsense Taycan style.
What the ……….. #soulelectrified
— Porsche Sauce (@PorscheSauce) November 19, 2020
Co on zrobił?!
Może facet po prostu pomylił pedały? Może uczył się jeździć i popełnił błąd? A może po prostu nie chciał uderzyć w dom i spanikowany skręcił w prawo? Nigdy nie przydarzyło się nam uderzyć w dom, ale brzmi to jak dużo gorszy scenariusz niż uderzenie w drugi samochód.
KIEROWCO! JUŻ WKRÓTCE CZEKA NAS WYMIANA OPON. SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!