WRC Motorsport&Beyond

Oddał swoje Ferrari na myjnię, a jej pracownik zrobił… TO. Aż się wierzyć nie chce co on nawywijał! [WIDEO]

ferrari-812-superfast-wypadek-myjnia-samochodowa

Tylko sobie wyobraź… Zostawiasz swoje Ferrari na myjni samochodowej, wracasz, a samochód wygląda… tak. Taka sytuacja przydarzyła się w poniedziałkowe popołudnie bramkarzowi Genui Federico Marchettiemu. Trzeba przyznać, że to jeden z niewielu przypadków, kiedy supersamochody piłkarzy nie są rozbite z ich własnej winy. 

Ferrari nadaje się na złom

Federico Marchetti, bramkarz pierwszoligowego klubu Genoa FC jak wielu swoich kolegów „po fachu” ma w garażu mnóstwo prawdziwych perełek. Jedną z nich jest Ferrari 812 Superfeast. Mimo napiętego harmonogramu rozgrywek Serie A bramkarz znalazł chwilę, aby wypielęgnować swój samochód. 

W tym celu oddał go na jedną z myjni w Genui, jednak takiego obrotu spraw nie mógł się spodziewać. Piłkarz powierzył swoje egzotyczne Ferrari personelowi myjni, a po kilku godzinach „odebrał” swój samochód doszczętnie rozbity. 

Nie ma tutaj mowy o stłuczce parkingowej, czy drobnych zadrapaniach. Jego Ferrari brało udział w poważnie wyglądającym wypadku niedaleko lotniska w Genui. Pracownik myjni z pewnością chciał sprawdzić możliwości czerwonego supersamochodu, jednak stracił nad nim panowie w zakręcie. Efekt? 

Pracownik myjni bez wyobraźni

Oprócz tego, co pokazują zdjęcia, włoskie dzienniki donoszą, że pracownik myjni skosił barierkę i 5 innych samochodów, zaparkowanych na przeciwległym pasie. Na miejscu interweniowała policja. 

To oczywiście nie pierwszy wypadek z udziałem samochodów piłkarzy. W 2018 roku Bruno Peres, skrzydłowy AS Romy, zmiótł w pył swoje Lamborghini Huracan. Nie on jeden ma na swoim koncie tego typu występki. We Włoszech ze słabych umiejętności jazdy samochodem zasłynęli także Perotti, El Shaarawy, Digne, Balotelli, Iturbe, Vidal, czy Caceres. Marchetti dosyć pechowo dołączył teraz do tego grona.

KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE