Od 1 lutego w życie weszły nowe przepisy. Wyprzedzanie stojących w korkach pojazdów nie będzie już możliwe. Za taki manewr grozić będzie mandat w wysokości aż 600 złotych. Motocykliści nie przyjmą tych wiadomości z uśmiechem na ustach, ale dla kierowców samochodów osobowych powinny być ulgą.
Wyprzedzanie i mandat 600 zł
Wszyscy znamy ten obrazek – motocykliści i ich wyprzedzanie samochodów w korkach. Dla części bardziej wyrozumiałych kierowców osobówek to żaden problem. Inni twierdzą, że „jak wszyscy to wszyscy” i motocykliści nie powinni wymijać samochodów stojących w korku.
Rząd Francji uznał jednak, że wymijanie stojących samochodów między pasami, czy na buspasie, jest niebezpieczne. Potwierdza to przeprowadzony przez nich eksperyment, w ramach którego na części dróg dozwolone było takie wyprzedzanie.
Praktyka ta była tolerowana od 1 lutego 2016 roku na części francuskich dróg. Jego celem było sprawdzenie, czy da się robić to bezpiecznie. Wyniki nie są jednak zgodne z oczekiwaniami. Na podstawie danych liczbowych ofiary śmiertelne wzrosły.
Eksperyment dał jasny sygnał
Po 5 latach eksperymentu dane wskazują, że liczba wypadków jednośladów wzrosła o 12%. Z kolei na wszystkich pozostałych francuskich drogach, gdzie wciąż obowiązywał zakaz wymijania, liczba wypadków spadła o 10%.
W sumie, po przeanalizowaniu 4500 zgłoszonych wypadków z udziałem jednośladów, we Francji było: 1650 wypadków lekkich, 161 poważnych i 16 śmiertelnych. Te ostatnie, w których użytkownicy jednośladów nie przestrzegali przepisu o zakazie wymijania między pasami, stanowią 0,5% zabitych w tym okresie.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
„Tak się nie da”
Od 1 lutego za takie wyprzedzanie kierowcom jednośladów będzie grozić mandat w wysokości 135 euro (600 zł). Do ich konta prawa jazdy zostaną dopisane 3 punkty karne. A jak oceniacie te przyzwyczajenia w Polsce? Czy kierowcy jednośladów stosują się do przepisów? Warto również wspomnieć, że Francja to podobnie jak Włochy kraj, w którym jednoślady są bardzo popularne. Ich użytkownicy poruszający się w miastach nie wyobrażają sobie nowego przepisu. Wskazują na to, że jazda jednośladem przestanie mieć jakikolwiek sens.