Zabawa w kotka i myszkę z dużo większym od siebie TIR-em nigdy nie może skończyć się dobrze. Kobieta w SUV-ie myślała, że jest nietykalna. Zabawiła się z kierowcą ciężarówki w szeryfa, jednak szybko dostała nauczkę na całe życie.
SUV vs TIR
Celowe uderzenie w inny pojazd w ruchu drogowym jest po prostu niedopuszczalne. Na całe szczęście, ludzie, którzy źle zachowują się na drodze, w końcu wpadają w tarapaty. Nie inaczej było w przypadku tej kobiety w SUV-ie.
Można to nazwać „uliczną sprawiedliwością”. To rodzaj kary wymierzonej przez innego kierowcy, jednak przypominamy, że takie zachowanie jest równie godne potępienia, co granie w szeryfa.
Jesteśmy w stanie się założyć, że niemal każdy z nas stanie w tym sporze po stronie kierowcy ciężarówki. Mimo, iż był to dość ryzykowny manewr ze strony kobiety w SUV-ie, kierowca ciężarówki pozostawił jej miejsce do wjechania na swój pas jazdy. A wcale nie musiał tego robić, bo kobieta wyjechała już na strefę wyłączoną z ruchu.
Nie popieramy
Kobieta kierująca SUV-em postanowił wtedy przetestować swoje hamulce. Zabawa w szeryfa trwała prawie dwie minuty. Nie jesteśmy jednak w stanie zrozumieć, dlaczego to zrobiła? Przecież kierowca ciężarówki okazał się sympatycznym kierowcą, który zrobił jej miejsce, gdy tego potrzebowała.
Niemniej, kierowca 18-kołowej ciężarówki próbował kilkukrotnie zmienić pas, aby wymknąć się z tej idiotycznej zabawy. Wszystko wskazuje na to, że próbował uniknąć kłótni.
Ku przestrodze
W końcu jednak czara goryczy przelała się, a kierowca ciężarówki nie wytrzymał. Spowodowanie wypadku nie jest godne pochwały, bo nigdy nie wiadomo, jak sytuacja się potoczy. Rozsądnie jest jednak powiedzieć, że dama w SUV-ie sama się o to prosiła. Mamy nadzieję, że nikt nie został ranny w tym incydencie.
Następnym razem kobieta w SUV-ie, gdy przyjdzie jej ochota na grę w kotka i myszkę, na pewno przypomni sobie tę sytuację.