W przypadku posiadania samochodu, czy jakiekolwiek innej rzeczy, staramy się wychodzić z założenia: Twój samochód, twoje zasady. Ale nad tym, co zrobiła Kim Kardashian ze swoim nowym Lamborghini, po prostu nie można przejść obojętnie. Co za żenada!
Biedne Lamborghini…
Nie można nie skomentować jej nowego Lamborghini Urusa, którym celebrytka pochwaliła się na sowim Instagramie. Samochód jest własnością Kim Kardashian i jest pokryty tkaniną przypominającą… futro.
Tak, futro – tak jak furgonetka w filmie Głupi i Głupszy. Tyle tylko, że to film komediowy, a tutaj mamy do czynienia z prawdziwym Lamborghini. Zostało stworzone, aby promować jej najnowszy sklep, Skims. Cóż, jeśli chodzi o gusta motoryzacyjne, chyba nie można ufać celebrytom.
Futrzany Urus
Futrzane Lamborghini Urus pojawiło się na jej Instagramie. Jeśli obejrzałeś wszystkie zdjęcia, wewnątrz zobaczysz tkaninę przypominającą futro. Jest ono obecne dosłownie wszędzie – na kierownicy, siedzeniach, a nawet na felgach. Nie jesteśmy pewni, czy jest to legalne, ale taka postać jak Kim Kardashian może chyba wszystko.
Nie mogło zabraknąć oczywiście żenującego żartu na Instagramie. Post został podpisany: „Kimmy miała małą owieczkę!”, co wyjaśnia obecność futra na całym Lamborghini. Z drugiej strony – jej samochód, jej zasady, prawda?
Bezguście i żenada
Nie jest to pierwszy żenujący samochód celebrytów, jaki widzieliśmy. Justin Bieber nie był lepszy ze swoim Rolls-Roycem, a brakiem gustu popisywali się też koszykarze NBA. Ale nie wszyscy zaliczają się do tego grona.
Są też gwiazdy, które naprawdę lubią samochody i mają fantastyczne kolekcje.