Każdy samochód wyposażony w silnik typu Diesel z katalizatorem posiada dodatkowy system redukujący szkodliwe tlenki azotu ze spalin. Ten system to AdBlue, który montowany jest w każdym samochodzie spełniającym normy emisji spalin Euro 6. Niewielu kierowców zdaje sobie jednak sprawę z tego, że w okresie zimowym może on sprawić sporo problemów.
Diesel w zimie
Unia Europejska od wielu lat ogranicza emisję tlenków azotu. System AdBlue w samochodach osobowych jest jednym z elementów tej strategii. AdBlue to nic innego jak roztwór mocznika rozpuszczony w wodzie zmineralizowanej.
Proces AdBlue wykorzystuje amoniak, który produkuje się na pokładzie pojazdu z mocznika. Zawarta w oddzielnym zbiorniku ciecz wodna jest wtryskiwana do strumienia spalin w odmierzonych ilościach i uwalnia amoniak. Gdy dostanie się do katalizatora, reaguje z tlenkami azotu tworząc parę wodną i azot bez tworzenia niepożądanych produktów ubocznych.
AdBlue należy regularnie uzupełniać, bowiem gdy opróżnimy cały zbiornik, nie będziemy mogli uruchomić silnika. Zużycie płynu wynosi od 1 do 5 % zużycia oleju napędowego.
W nadchodzących zimowych miesiącach kierowcy mogą mieć z powodu AdBlue sporo problemów. Aby uniknąć krystalizacji mocznika płyn nie powinien być narażony na temperatury niższe niż -11,5 °C.
Kierowco, uważaj!
Zamarznięty roztwór mocznika spowoduje zatkanie przewodów, pompy i zaworów. Jeśli AdBlue zamarznie, nie przeszkodzi jednak w uruchomieniu pojazdu. Roztwór mocznika powinien szybko rozmrozić się po uruchomieniu pojazdu.
Najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z 32,5% roztworu AdBlue w miesiącach zimowych. Przy takim stężeniu zarówno mocznik, jak i woda znajdująca się w roztworze, będą zamarzać z taką samą szybkością. To da nam pewność, że podczas rozmrażania płyn nie zostanie rozcieńczony ani nadmiernie stężony.