WRC Motorsport&Beyond

Kierowca BMW uniemożliwił wyprzedzanie? Niby wszystko zgodnie z przepisami, ale… Kto tu ma rację? [WIDEO]

No tak… wyprzedzanie tuż po opuszczeniu terenu zabudowanego – niby wszystko zgodnie z przepisami, ale jednak nie do końca. Czy kierowca BMW miał tutaj rację, a może jednak nagrywający? Ta sytuacja jest sporna, a odpowiedzi są podzielone. 

Wyprzedzanie, BMW i… no właśnie – kto ma rację?

Poniższy film pokazuje sytuację, w jakiej każdy z nas kiedyś na pewno się znalazł. Opuszczamy teren zabudowany, więc można wcisnąć gaz trochę mocniej. W tej sytuacji nagrywający od razu zabrał się za wyprzedzanie jadącego z przodu BMW. 

I tu pojawia się problem, bo BMW też zaczęło przyspieszać. Część osób zauważa, że gość w BMW zastosował zasadę, że „bawarki” nie można wyprzedzać i już. Przytoczmy obowiązujące w Polsce przepisy. 

– Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania. Przepisu nie stosuje się w przypadku, o którym mowa w ust. 12.

Po której stronie staniesz?

Tak więc według kodeksu drogowego, facet w BMW faktycznie nie powinien był przyspieszać. Z tym nie możemy się kłócić. Ale… 

Oprócz kodeksu drogowego jest jeszcze coś takiego, co nazywa się zdrowym rozsądkiem. Dlatego też nagrywający mógł się spodziewać, że oprócz niego, inni kierowcy również będą chcieli przyspieszyć opuszczając teren zabudowany. 

Wystarczyło poczekać dosłownie kilka sekund, aby zobaczyć i ocenić, z jaką prędkością będzie poruszać się czarne BMW po opuszczeniu terenu zabudowanego. Sytuacja bardzo sporna, a opinii tyle ilu komentujących…