WRC Motorsport&Beyond

Jedziesz sobie nowiutką Teslą, a tu nagle odpada… fragment dachu. Prawdziwe jaja zaczęły się jednak dopiero w ASO

tesla-model-x-odpadający-dach

Tesla produkuje samochody, które jedni kochają, a inni nienawidzą. Bezspornym faktem jednak jest ich jakość wykonania i obsługa klienta w autoryzowanych serwisach. To już kolejny przypadek, kiedy z samochodami Tesli dzieją się cuda. Tym razem chodzi o urwany kawałek dachu z najnowszej Tesli Model X. 

Tesla i jej jakość wykonania

Elektryczny SUV uważany jest za najbardziej zawodny pojazd z logo Tesla. Często to właśnie Model X uznawany jest winnym za łatkę zawodnej, którą otrzymała firma Elona Muska. Nietrudno jest zrozumieć, dlaczego. 

Odpadające zderzaki podczas jazdy, czy wycieki wody spowodowane problemami z przyklejaniem przedniej szyby do ramy nadwozia. Co gorsza, pojawił się jednak nowy problem, który dotyczy nie tylko właścicieli Modelu X, ale także kierowców poruszających się za dużym elektrycznym SUV-em. Okazuje się, że fragmenty dachu mogą niespodziewanie… odlecieć z samochodu. 

Ostatnią historię możemy znaleźć na Facebooku i forum Reddit. Nie wątpimy, że takich historii było już więcej, ale nie zostały one nigdzie zgłoszone. Tym razem problem bezpośrednio dotyczy bezpieczeństwa innych kierowców. 

Carrie Schenkhuizen jechała swoją Teslą wraz z synem, Brandonem. Zapytał on matkę, co stało się z samochodem. Kobieta zauważyła, że w pojeździe brakowało szyby między tylnymi drzwiami. 

Jaja zaczęły się dopiero w ASO

Syn właścicielki Tesli Model X szczegółowo opisał całą sytuację. Najgorsze jest to, że gdy próbowali naprawić tę cześć w ramach gwarancji, autoryzowany serwis Tesli stwierdził, że było to „normalne zużycie”. Za nową gumową uszczelkę kobieta musiała zapłacić… 2200 dolarów (8200 złotych)!.

 

Niestety, ten przypadek nie jest odosobniony i w internecie łatwo możemy znaleźć przykłady opadających fragmentów dachu w innych samochodach. Jeden z forumowiczów opisywał, jak w tylnym lusterku zobaczył odpadającą część, która uderzyła w jadącego za nim kierowcę. Jeszcze inny kierowca Tesli Model X usłyszał, że coś przelatuje nad jego samochodem. Dopiero rano zauważył, co było problemem. 

Czy Tesla w takim wypadku zamierza przeprowadzić jakąś akcję serwisową? W końcu uderzenie kawałkiem dachu nie może należeć do przyjemnych. Szkło to ciężka część i może spowodować uszkodzenia innych pojazdów, a także pasażerów.