Wsiadanie za kierownicę samochodu po jakiejkolwiek dawce alkoholu jest kompletnie nieodpowiedzialne, ale to, co zrobił ten gość to jest po prostu przesada. ITD zatrzymała szofera ciągnika siodłowego i zaprosiła go na badanie alkomatem. Dmuchanie tak go zmęczyło, że… zasnął w radiowozie.
Nietrzeźwy kierowca TIR-a wpadł w ręce mazowieckiego oddziału ITD. Ostatecznie jednak czynności musiała dokończyć policja.
ITD złapała absolutnego rekordzistę
Ciągnik siodłowy kierowcy miał rozbity przedni reflektor, boczne lusterko oraz tylną lampę. To wszystko zwróciło uwagę funkcjonariuszy ITD. Musicie przyznać, że te uszkodzenia są bardzo „dające do myślenia”.
Kontrola miała miejsce w poniedziałek 8 marca. Funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego patrolowali autostradę A2 w okolicach Mińska Mazowieckiego. Pomijając wymienione wyżej uszkodzenia, TIR nie trzymał prostego toru jazdy – pijany kierowca jechał tzw. wężykiem, od krawędzi do osi jezdni.
KIEROWCO! KLIKNIJ I ODBIERZ BON NA 120 PLN
ITD nie miała specjalnego wyjścia i zatrzymała zestaw do kontroli. Już po otwarciu drzwi do szoferki inspektorzy poczuli woń alkoholu i wiedzieli, co się święci. Zachowanie kierowcy również wskazywało, że jest pijany.
Nie wiedział co się dzieje
Facet nie dość, że nie za bardzo wiedział, co się dzieje i gdzie się znajduje, chwilę po badaniu trzeźwości… zasnął w radiowozie. Przeprowadzone badanie wykazało blisko 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Nietrzeźwy kierowca – obywatel Białorusi – trafił do dalszych czynności w ręce policjantów z KPP w Mińsku Mazowieckim.