Na fanpage’u jednego z polskich warsztatów tuningowych specjalizujących się w Audi pojawił się film z przejazdu mocno stuningowanym RS6. Widzimy na nim, jak na niemieckiej autostradzie kierowca osiąga zawrotną prędkość 350 km/h. Coś tu jednak mocno nie gra…
350 km/h w Audi RS6
W opisie filmu czytamy: „RMF w lato odbierało po stronie DE, ciekawe jak w tym roku”. I rzeczywiście, na desce rozdzielczej Audi widzimy, że kierowca podczas swojego przejazdu słuchał RMF MAXX. Choć nie wykluczamy, że w pobliżu granicy polsko-niemieckiej radio mogło jeszcze odbierać, wydaje się, że film został nagrany w Polsce.
Ale, nawet jeśli było to po stronie niemieckiej, wciąż jest dużo „nie tak” z tym filmem. Zacznijmy od tego, że osiąganie takich prędkości nawet na niemieckiej autobahnie, gdzie jest to dozwolone, to ogromne niebezpieczeństwo.
Takie rzeczy powinno robić się tylko na zamkniętych odcinkach dróg, torach wyścigowych, czy opuszczonych lotniskach. A nie na autostradach, po których poruszają się inne samochody. Wyobraźcie sobie tylko, gdyby w Audi RS6 wystrzeliła opona przy 350 km/h.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Opinie komentujących podzielone
To wszystko to jednak pikuś przy tym, że najwyraźniej kierowca podczas swojego bicia rekordu trzymał telefon w ręce… Przecież to zwykły kryminał! Co ciekawe, opinie komentujących internautów są bardzo podzielone.
– 350 jedną ręką trzymając kierownicę to trzeba mieć jaja jak kokosy – napisał jeden z nich. Inny odpisał, że – to trzeba mieć mózg jak fistaszek.
Jazda z jakąkolwiek prędkością z telefonem w ręku to głupota, a co dopiero przy 350 km/h? Nie wątpimy, że rozwinięcie takiej prędkości musi być interesującym przeżyciem, ale na Boga! Nie wolno robić takich rzeczy. Zresztą, zobaczcie sami: