WRC Motorsport&Beyond

Ferrari 812 Superfast zaliczyło konkretnego dacha na autostradzie. Kuriozalna przyczyna wypadku!

ferrari-812-superfast-rozbite-autostrada

Ostatnie tygodnie nie były najbardziej udane dla Ferrari 812 Superfast. Kolejny najpotężniejszy samochód włoskiego producenta został rozbity. Tym razem jednak powodem nie była brawura czy brak umiejętności kierowcy, przynajmniej tak twierdzi policja. 

To Ferrari 812 Superfast wylądowało na dachu na poboczu drogi w Anglii, niedaleko Leeds. W tym konkretnym przypadku winowajcą był… sztorm Krzysztof. Potężne burze przeszły przez Wielką Brytanię w połowie stycznia i powodowały masowe powodzie w kilku regionach kraju. 

Według policji do wypadku doszło na jednym ze zjazdów na autostradzie M621. Ferrari 812 Superfast przeleciało przez barierę ochronną i wylądowało na dachu, ponosząc znacznie uszkodzenia. Niestety, do sieci trafiło tylko jedno zdjęcie, ale pokazuje ono ogrom zniszczeń. 

Sztorm Krzysztof 1 – 0 Ferrari

W tweecie z dołączonym zdjęciem czytamy, że Ferrari przegrało walkę z naturą. Podczas wyciągania samochodu wszystkie pasy na autostradzie zostały zamknięte. 

Jedynym plusem jest to, że żaden inny samochód nie ucierpiał w tym starciu, nic nie stało się także kierowcy. Poza zranionym ego i drogimi naprawami, które go czekają. Choć winą obarcza się pogodę, a kierowca ponoć zachowywał ostrożność, nie sposób wyobrazić sobie, że musiał choć odrobinę „przegiąć pałę”. Wszak żaden inny samochód w tym miejscu nie wypadł z drogi. 

KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH

800-konny samochód tydzień wcześniej został rozbity przez pracownika myjni. Znany piłkarz podrzucił je przed treningiem na myjnię, a jeden z pracowników postanowił się zabawić po miejskich ulicach. 

560-konne BMW M5 upokorzone przez stary Diesel! To wyprzedzanie cwaniak zapamięta do końca życia [WIDEO]

Sytuacja ta wzbudziła ogromne kontrowersje w mediach społecznościowych. Piłkarz zwrócił się nawet do swoich fanów, aby zostawili biednego faceta z myjni samochodowej w spokoju, bo wypisywali o nim najgorsze rzeczy.