WRC Motorsport&Beyond

Dlaczego „Black Friday” w branży moto to jedna wielka ściema? Powodów jest co najmniej kilka. Nie daj się nabrać!

Polacy coraz chętniej korzystają z wielkich promocji pod szyldem „Black Friday”, a amerykańska tradycja wydaje się na dobre zagościła w naszej rzeczywistości. Obniżki cen związane ze Świętem Dziękczynienia często zachęcają do zakupów, jednak salony samochodowe powinniśmy unikać szerokim łukiem. Niczego nie przegapicie. 

Black Friday czy Fake Friday?

Mimo reklam i chwytliwych haseł, nie daj się nabrać na mit wyprzedaży samochodów w „Black Friday”. Choć ta pora roku zbiega się z radosnymi i szczęśliwymi Dniami Hondy, nie dostaniecie dwóch Civiców w cenie jednego. 

Zupełnie poważnie – nic w tym szczególnym weekendzie nie gwarantuje lepszej oferty, niż w jakimkolwiek innym czasie w listopadzie. Poza tym, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jakiekolwiek „specjalne oferty” zostaną wprowadzone począwszy od grudnia. To wtedy powinniśmy rozważać zakup nowego samochodu prosto od dealera. 

Producenci samochodów zazwyczaj uruchamiają rabaty i promocje w cyklach miesięcznych. Nie oferują rabatów na fabrycznie nowe samochody tylko przez jeden weekend. Pomyślicie pewnie, że i tak lepiej jest kupić samochód pod koniec miesiąca. 

Nie daj się nabrać!

To tylko po części prawda. Dealerzy mogą być co prawda bardziej skłonni do oferowania konkurencyjnych cen, gdy zbliżają się do wyrobienia swoich limitów pod koniec miesiąca. Nie ma jednak gwarancji, że wszyscy dealerzy mają taką swobodę. Niektórzy mogli osiągnąć te liczby już wcześniej, podczas gdy inni mogą nigdy nawet się do nich nie zbliżyć. 

Co więcej, kupno nowego samochodu w czwartym kwartale roku zawsze jest dobrą porą. Dlatego też nie ma pośpiechu, aby korzystać z ofert oznaczonych popularnym „Black Friday”. To jednak nie koniec powodów, dla których w tym okresie warto unikać salonów samochodowych. 

W trakcie szalejącej pandemii włóczenie się po salonach samochodowych nie jest szczególnie dobrym pomysłem. To zamknięta przestrzeń, w której będzie wielu kupujących, myślących, że złapali pana Boga za nogi. Wielu dealerów, nawet w Polsce (np. SEAT) wprowadziło już salony online. Warto z nich korzystać!