Egzotyczne supersamochody, bez względu na to, jak atrakcyjnie wyglądają, nie są dla wszystkich. Nawet, jeśli na zakup takiego wozu pozwala twoje konto bankowe. Boleśnie przekonał się o tym ten konkretny burżuj w różowym McLarenie. Chciał zrobić wrażenie na postronnych przechodniach, a w efekcie skasował swój samochód. Co ciekawe, Volkswagen Golf odniósł niemal zerowe uszkodzenia.
McLaren vs Golf
Ponadprzeciętna moc przekazywana zazwyczaj na tylne koła oznacza, że ta konkretna rasa samochodów jest niebezpieczna nawet przy niskich prędkościach. Tym bardziej, jeśli osoba siedząca za kierownicą bardzo chce nacisnąć pedał przyspieszenia.
O całym zajściu dowiadujemy się z konta na Twitterze należącego do komendanta straży pożarnej Simona Tuhilla. Wypadek wygląda koszmarnie, ale poczekajcie, aż przeczytacie jakie było ograniczenie prędkości w tym miejscu…
Do incydentu doszło w jednej z bogatszych dzielnic Marylebone, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 mph (32 km/h). Z posta w mediach społecznościowych dowiadujemy się, że kierowca stracił kontrolę nad swoim samochodem. To nie powinno być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że moment obrotowy w wysokości 601 Nm przenoszony jest tylko na tylną oś.
McLaren 570S w efekcie uderzył w nic nie podejrzewającego kierowcę Golfa. Sądząc po zdjęciach, brytyjski supersamochód nadaje się tylko na złom. Przednia część jest kompletnie zniekształcona, podczas gdy widoczne fragmenty jego samochodu porozrzucane są po całej okolicy.
Nie mamy pewności co do uszkodzeń Golfa, ale wydaje się, że stracił co najmniej dwa kołpaki. Wydaje się, że to naprawdę niewiele, patrząc na skalę obrażeń McLarena.