Chamstwo na drogach jest czymś, co obserwujemy zdecydowanie zbyt często. Tym razem buc w Audi R8 próbował zepchnąć z drogi kierowcę posiadającego wideorejestrator. Dlaczego jednak przy tym wszystkim wymachiwał swoim prawem jazdy?
Agresja kierowcy Audi
Gdy wideo się zaczyna, widzimy, że kamerzysta pilnuje swoich interesów, jedzie spokojnie autostradą i zbliża się do zjazdu. Wtem nadjeżdża białe Audi R8, zamyka drogę i błyska reflektorami. Kierowca jest agresywny i próbuje sprawić, aby kierowca z kamerką przyspieszył i zjechał mu z drogi.
Kiedy otwiera się prawy pas, kierowca białego R8 mija samochód i pokazuje środkowy palec. Nagrywający całe zdarzenie nie przejął się bucem, kontynuując swoją jazdę. Następnie Audi zwalnia i zaczyna nękać kierowcę, próbując wielokrotnie go wyhamować, a w pewnym momencie nawet zepchnąć z drogi.
Szofer w BMW prosił się o problemy. Przy 190 km/h wyprzedził policję, po czym wjechał w nowe Audi A8
Niespełniony policjant?
Na pewnym etapie kierowca Audi R8 sygnalizuje, aby kierowca zatrzymał się, machając czymś, co wygląda jak dowód osobisty. Całe zdarzenie wygląda śmiesznie i przypomina chwilę zatrzymania przez policję. Kierowca mądrze postanowił jechać dalej. Kilka sekund później właściciel Audi poddaje się i zjeżdża z autostrady.
Szofer w BMW prosił się o problemy. Przy 190 km/h wyprzedził policję, po czym wjechał w nowe Audi A8
Wygląda na to, że kierowca, który nagrał całe zdarzenie nie miał wcześniej do czynienia z białym Audi R8. Podejrzewamy, że buc w Audi wkurzył się, bo musiał zwolnić przy zjeździe z autostrady. Biedaczysko.