Naprawdę chcielibyśmy zrozumieć, co niektórzy ludzie mają w głowach… Ten as w Volkswagenie Touranie zaprezentował najbardziej idiotyczne wyprzedzanie, jakie widzieliśmy. Miał pełne gacie, ale to chyba niczego go nie nauczyło.
Co to za wyprzedzanie?
Wszyscy (no as z Tourana nie) wiemy do czego służy pobocze, czy pas awaryjny. Jak sama nazwa wskazuje, zatrzymujemy tam swoje pojazdy w wyniku jakieś awarii. Ale gość z Tourana myślał, że to jego prywatny pas na wyprzedzanie.
Nie wiemy jak wcześnie zaczął swój idiotyczny manewr, ale już na wysokości kierowcy z wideorejestratorem był dość mocno rozpędzony. Domyślamy się więc, że musiał w ten sposób wyprzedzić już kilka samochodów wcześniej.
Rozumiemy, że komuś może wybitnie się spieszyć, ale autostrada czy droga szybkiego ruchu to nie jest prywatny folwark ani pana z VW, ani nikogo innego. Nie szanując podstawowych przepisów ruchu drogowego naraził na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale i innych kierowców.
TIR, lewy pas i jazda
Ponadto, to wyprzedzanie można było przeprowadzić naprawdę kilka/kilkanaście sekund później, prawda? Świat chyba by się nie zawalił… No ale nie, as z Volkswagena musiał zrobić swoje.
Gdy zaczął zbliżać się do TIR-a, zauważył, że nie zmieści się między barierkami a naczepą ciągnika siodłowego. Widzimy, że spod jego samochodu zaczęło wydobywać się mnóstwo syfu i kurzu, jednak nie wiemy dokładnie, czy facet uderzył w barierki czy nie.
Sądząc jednak po tym, że gdy tylko zakończył swoje „wyprzedzanie” zjechał z drogi szybkiego ruchu, musiało dojść do jakiegoś kontaktu. Kierowca nagrywający całe zdarzenie wykazał się wyjątkowym opanowaniem i zimną głową, odprowadzając pajaca w Volkswagenie wzrokiem.