WRC Motorsport&Beyond

Hołek + R5 + C-Rally

Znane są już plany Krzysztofa Hołowczyca dotyczące tegorocznej edycji Rajdu Polski. Trzykrotny zwycięzca tej imprezy (1996, 1998, 2005) od wielu lat traktuje mazurski klasyk jako stały punkt motorsportowego programu i nie inaczej będzie w tym roku.Ubiegłoroczna edycja Rajdu Polski nie była zbytnio udana dla Hołka, który podczas sobotniego etapu zrolował swojego Forda Fiestę RS WRC. Po zakończeniu zawodów olsztynianin był pod wrażeniem tempa czołówki, choć zaznaczył, że gdyby osiągnął metę, to prawdopodobnie na miejscu w czołowej dziesiątce co przy tak okazjonalnych startach autami WRC należy uznać za spory sukces. – Obecne samochody WRC wymagają ogromnej precyzji a to wiąże się z faktem, że kluczem do sukcesu są ciągłe testy. Fabryczni zawodnicy niemal nie wysiadają ze swoich samochodów. W ubiegłym roku rozmawiałem z Mikko Hirvonenem na ten temat, który porównał jazdę samochodem rajdowym do gry na instrumencie muzycznym. Nawet najmniejsza przerwa w ćwiczeniach skutkuje gorszymi czasami. Biorąc to pod uwagę zdawałem sobie w ubiegłym roku sprawę, że nie będę w stanie notować czasów w czołówce. Przy tak małym doświadczeniu to po prostu niemożliwe opowiada Hołek.

A jak będzie w tym roku? Hołowczyc zdradził, że podczas LOTOS 72. Rajdu Polski zasiądzie za kierownicą Forda Fiesty R5 i powalczy o jak najwyższe lokaty w kategorii WRC 2. – Stwierdziłem, że nie ma sensu wystawiać auta WRC. Raz że są to ogromne koszty, a dwa, że tak naprawdę ścigałbym się z samym sobą. W tej sytuacji wybrałem Fiestę R5, bo tym samochodem można powalczyć o dobre miejsca w WRC 2 – wyjaśnia Hołek. Tegoroczna rajdówka mistrza Europy z 1997 roku będzie podstawiona przez kielecką stajnię C-Rally. – Od lat znam szefa C-Rally Krzyśka Oborskiego, który ma ogromną wiedzę na temat rajdowych samochodów. Ponadto C-Rally jest w stałym kontakcie z M-Sportem, więc mam pewność, że w Mikołajkach będę miał do dyspozycji topowy sprzęt – zakończył Hołowczyc.