Od dłuższego czasu w Polsce można zaobserwować tendencję do ochoczego organizowania amatorskich cykli rajdowych w miejsce tych zarządzanych przez tradycyjne automobilkluby. Dobrym przykładem podobnego działania jest dolnośląski Tarmac Masters.
W sezonie 2017 cały cykl Tarmac Masters składał się z czterech rund zorganizowanych na terenie Dolnego Śląska. Kierowcy rywalizowali na odcinkach specjalnych zlokalizowanych w Świdnicy, Jaworze, Kamiennej Górze oraz Nowej Rudzie. Zawodnicy walczyli o zwycięstwo w kategorii Super KJS i RO na trasach, jak sama nazwa cyklu wskazuje, asfaltowych – Cykl Tarmac Masters powstał w mojej głowie pod koniec 2015 roku, kiedy to Mariusz Woźniczko przekazał mi zarządzanie klubem. Ponieważ Rally Masters, czyli impreza w Sobótce organizowana od 2013 roku była rozgrywana zarówno na szutrze jak i asfalcie, to w trakcie jednego rajdu, po wsłuchaniu się w opinie startujących, padł pomysł nad rozdzieleniem – komentuje współtwórca cyklu Marcin Jankiewicz.
Organizatorzy wydarzenia bardzo dbają o pozytywny wizerunek imprezy i pilnują aby wszystko było dopięte na ostatni guzik – Staramy się traktować naszych zawodników tak, jakby byli gwiazdami mistrzostw świata, z największym szacunkiem. I to nie jest, broń Boże, wymuszone. Każdy, kto do nas przychodzi i chce pracować na naszych imprezach, ma wpajane, że to my jesteśmy dla zawodnika, a nie odwrotnie. Wydaje mi się, że takie podejście się opłaca, bo w tym momencie mamy około 20 zawodników, którzy przyjeżdżają do nas spoza granic Dolnego Śląska – dodaje Jankiewicz.
Tarmac Masters jest bardzo przystępny dla wszystkich zawodników ale także kibiców. Oficjalna strona internetowa wygląda profesjonalnie a użytkownicy mobilnych urządzeń mogą nawet pobrać specjalnie dedykowaną aplikację. Cała impreza jest zarządzana w rozsądny i odpowiednio przemyślany sposób – Finansowo praktycznie za każdym razem zamykamy się z wpisowego. Średnia jego wysokość dla zawodników startujących w formule Super KJS to 450 zł, zaś dla rajdu okręgowego jest to od 600 do 700 zł, bo oni zawsze mają nieco większą liczbę kilometrów do przejechania. Za każdym razem mieścimy się w granicach 50 tysięcy złotych. Wydaje mi się, że to bardzo rozsądna kwota – kończy Marcin Jankiewicz.
W przyszłym sezonie organizatorzy planują wprowadzić szereg nowości. Jedną z nich ma być rozbudowanie kalendarza cyklu, a o wszystkich zmianach przeczytacie w najnowszym numerze Magazynu Rajdowego WRC, który trafi do kiosków już w najbliższy piątek.
Tagi: Tarmac Masters, Marcin Jankiewicz