WRC Motorsport&Beyond

Goodwood: Volkswagen I.D. R Pikes Peak wygrywa festiwal prędkości

Romain Dumas sięgnął po kolejne niezwykle prestiżowe zwycięstwo dla Volkswagena. Ich projekt I.D. R Pikes Peak właśnie zwyciężył na legendarnej trasie wyścigu górskiego Goodwood Festival od Speed, wykręcając jednocześnie trzeci czas w całej historii imprezy.

Shootout na Goodwood Festival od Speed od lat dostarcza kibicom największych emocji. W trakcie całego weekendu w tym legendarnym miejscu na południu Anglii oglądamy wszystko, rajdówki, supersamochody, bolidy, motocykle, auta zabytkowe, a nawet człowieka latającego z odrzutowym plecakiem. Najważniejszy jest jednak wyścig górski. Tam zwycięstwo smakuje najlepiej.

Na trasie obserwowaliśmy dziś naprawdę kapitalne konstrukcje. Może niekoniecznie mamy tutaj na myśli kształt, bryłę, bo te w niektórych przypadkach nie były może cudem rodem z paryskich alejek, jednak to nie o wygląd tutaj chodziło, a o szybkość i moc. Trzeba przyznać otwarcie, przejazdy tych potworów robiły nieprawdopodobne wrażenie. Jakby to wykrzyczał w swoim stylu Jeremy Clarkson: MORE POWER! I rzeczywiście, z każdym kolejnym przejazdem mieliśmy więcej i więcej mocy.

Licznie zgromadzeni na miejscu kibice mieli świadomość, że zwycięstwo na Goodwood może rozstrzygnąć się w tym roku pomiędzy dwoma samochodami elektrycznymi, mianowicie NIO EP9 oraz Volkswagenem I.D. R Pikes Peak, który kilka tygodni temu pobił rekord wszechczasów na trasie legendarnego wyścigu górskiego Pikes Peak International Hill Climb. Jako pierwszy na trasie pojawił się Peter Dumbreck w NIO, a stoper przy okazji jego przejazdu zatrzymał się na 44,32 s. Po chwili na starcie ustawił się już Romain Dumas. Francuz jechał kapitalnie i w każdym sektorze był lepszy od swojego głównego rywala, ustanawiając ostatecznie czas równy 43,86 s. To mogło oznaczać tylko jedno, Volkswagen wygrywa kolejną niezwykle prestiżową imprezę.

Na dwóch pierwszych miejscach znalazły się samochody z napędem elektrycznym, dalej mieliśmy już te z silnikami spalinowymi. Najlepszym z nich, które jednocześnie zajęło trzecie miejsce w całym wyścigu było BMW E36 V8 Judd z Joergiem Weidingerem za kierownicą. Jego strata do drugiego miejsca wyniosła ponad dwie sekundy! Biorąc pod uwagę długość trasy… no cóż. Widzimy, jaka jest przewaga napędu elektrycznego. Na kolejnych miejscach uplasowali się Justin Law w Jaguarze XJR 12D oraz Jeremy Smith w Penske-Chevrolecie PC22, który skompletował pierwszą piątkę.

Bardzo dobre ósme miejsce zajął Billy Monger. Przypomnijmy, w kwietniu ubiegłego roku zawodnik ten stracił obie nogi w wypadku podczas wyścigu brytyjskiej Formuły 4 na angielskim torze Donington Park. Nastolatek nigdy się nie poddał i powraca stopniowo do motorsportu. W tym roku zdążył już m.in. poprowadzić specjalnie przygotowany bolid Formuły 1 i ściga się w Formule 3. To właśnie bolidem takiej kategorii, należącym do zespołu Carlin, Monger wykręcił na Goodwood ósmy czas, tracąc do podium niecałe dwie sekundy.