WRC Motorsport&Beyond

Gdzie jest trasa Rajdu Dakar 2019? Finał na Karaibach?

Zazwyczaj do końca marca Amaury Sport Organisation dumnie prezentowało trasę najbliższego Rajdu Dakar. Tymczasem zbliża się połowa roku, a oficjalnego komunikatu w tej sprawie nadal nie ma. Co zatem jest problemem?

ASO BEZ DWÓCH FILARÓW

Oczywiście kłopotliwym tematem są tutaj pieniądze. Za przejazd kawalkady wyczynowych samochodów, ciężarówek, motocykli, quadów i UTV trzeba zapłacić miliony dolarów. Koncepcję organizatorów mogła rozsypać chęć wycofania się Argentyny – dotychczasowego filaru po przenosinach imprezy z Afryki do Ameryki Południowej. Jak donosił argentyński magazyn Corsa, rząd tego kraju woli przeznaczyć pieniądze na powrót Formuły 1, która gościła na torze Autódromo Oscar y Juan Gálvez w Buenos Aires ostatnio w 1998 r.

Dodatkowo na początku roku szeregi ASO opuściła osoba Marca Comy, w ostatnich trzech edycjach dyrektora sportowego Rajdu Dakar i pięciokrotnego triumfatora maratonu na motocyklu KTM. Obecny skład postawił sobie jednak za cel bardzo ambitny projekt. Być może zbyt ambitny, co może tłumaczyć przeciągające się negocjacje.

RAJDOWCY Z KARAIBÓW

Jak zrobić wymagającą trasę z pominięciem Argentyny? Dyrektor rajdu Étienne Lavigne chciałby, aby odcinki i dojazdówki wytyczono po zachodnim wybrzeżu kontynentu z południa na północ. To by oznaczało, że zawodnicy dotarliby z Santiago de Chile aż do Morza Karaibskiego, konkretnie do słynnego portu Cartagena de Indias. Problem w tym, że ASO nie dogadało się jeszcze ze wszystkimi krajami, które mogłyby gościć Dakar Rally. W tej grupie są Argentyna (mimo wszystko), Chile, Boliwia, Peru, Ekwador i Kolumbia. To aż 6 państw. ASO potwierdziło jedynie porozumienie z Peru. Rząd Ekwadoru także przyznał się do współorganizacji imprezy, choć organizator jeszcze tego nie zakomunikował.

Chile nadal chce mieć u siebie imprezę, ale nowa minister sportu tego kraju, Pauline Kantor oświadczyła, że jej kraj może przeznaczyć na ten cel 2 miliony dolarów, podczas gdy ASO oczekuje dwukrotnie większej sumy. Jeżeli trasa nie będzie przebiegać ani prze Chile, ani przez Argentynę to będzie to potężny cios, ponieważ stracona zostanie w ten sposób południowa część kontynentu. Niewiele wiadomo o Kolumbii, która była typowana raczej na edycję 2020, ale w obliczu problemów negocjacyjnych rozmowy mogą nabrać rozpędu.

CZAS UCIEKA

Brak trasy to problem dla wielu potencjalnych uczestników. Przygotowania trwają często blisko rok przed startem imprezy, a te są dostosowane do trasy, jaką przyjdzie pokonać. Jedną z konsekwencji tego opóźnienia jest już przykładowo rezygnacja Renault Sport Argentina w uczestnictwie w Rajdzie Dakar 2019. Nie wiadomo czy kolejne ekipy również nie zaprotestują w ten sposób wobec ASO, która próbuje coraz bardziej dorobić się na niewielkich i nie najbogatszych państwach Ameryki Południowej. Nadchodzący okres będzie ciekawy, ponieważ wydaje się, że albo organizator obniży oczekiwania finansowe albo odwoła edycję 2019. Choć wydaje się to abstrakcyjne to przed tą drugą opcją ASO wcale może nie mieć skrupułów.

Tekst: Marcin Zabolski

Tagi: Rajd Dakar, Dakar Rally, ASO, Trasa Rajdu Dakar