WRC Motorsport&Beyond

Zbigniew Gabryś: Spokojnie, jadę dalej

Kilka dni temu na stronie Rally Cars for Sale pojawiło się ogłoszenie dotyczące sprzedaży Forda Fiesty R5 w specyfikacji Evo 2, numer karoserii 167. Cena jedyne 175 000 euro, co przy słabnącym kursie naszej waluty oznacza, że (oczywiście bez targowania) za Fiestę w barwach Hydrostal trzeba zapłacić ok. 760 000 zł.

Oczywiście nie trzeba być wnikliwym obserwatorem, że przedmiot sprzedaży należy do Zbyszka Gabrysia – jednego z przedsezonowych faworytów do tegorocznego mistrzostwa Polski, który – co by nie mówić – nie zaliczył udanych występów w dwóch początkowych rundach.

Obecnie zawodnik z Brzeszcz zajmuje 6. miejsce w generalce z dorobkiem jedynie 14 punktów. Dla porównania liderujący w tabeli Kuba Brzeziński ma ich 52 czyli grubo ponad trzy razy więcej. Nie ma co ukrywać, że te dwie informacje rodzą wiele domysłów na temat niedalekiej przyszłości Zbyszka Gabrysia. A jak jest naprawdę?

W Rajdzie Świdnickim Zbyszek Gabryś wygrał dwa oesy. Jest on jedynym kierowcą w tegorocznych RSMP, który sięgnął po oesowe zwycięstwa za kierownicą Forda Fiesty R5. fot. Łukasz Kos

Wystawiłeś swoją Fiestę na sprzedaż. Jaki jest tego powód?

Powód sprzedaży mojej obecnej Fiesty jest dość prozaiczny. W marcu przyszłego roku M-Sport wypuści na rynek zupełnie nową Fiestę R5 bazującą już na nowym nadwoziu, takim jak obecne WRC.  Jak się łatwo domyślić do sprzedaży trafi wiele egzemplarzy aktualnej Fiesty, wzrośnie podaż, a co z tym idzie ceny tych aut mocno spadną. Wystawiam samochód już teraz na sprzedaż, bowiem chcę jak najmniej stracić na tej transakcji.

A co jeżeli kupiec pojawi się już teraz? Za pasem mamy przecież Rajd Nadwiślański.

Po pierwsze takich samochodów nie sprzedaje się z dnia na dzień, więc tego typu scenariusz jest mało prawdopodobny. Nie mam jakiegoś specjalnego ciśnienia, że muszę znaleźć kupca już zaraz. Zdecydowanie nie spieszy mi się. Natomiast jeżeli już coś takiego miałoby miejsce, to będę wynajmował rajdówkę.

Nie ma zagrożenia, że nie pojawisz się na Nadwiślańskim?

Absolutnie nie. W tej chwili mam dwie opcje. Pierwsza to start obecnym samochodem, który po perypetiach z Rajdu Dolnośląskiego jest w pełni sprawny i gotowy do następnego rajdu. Drugi wariant to wynajem samochodu.

Jeżeli wynajem to czego?

No i tu pojawia się problem. Nie jest tajemnicą, że Fabia R5 wydaje się być lepszym samochodem niż Fiesta. Już wcześniejsza wersja Skody miała lepszy silniki, a po niedawnym upgrade ta różnica zwiększyła się jeszcze bardziej. Nie mogę tego stwierdzić – nazwijmy to – organoleptycznie, bo nigdy wcześniej nie jeździłem Fabią, ale chętnie bym to zrobił. Odpowiadając na twoje pytanie – jeżeli zdecyduję się na wynajem auta, będzie to Fabia.

Czasu na decyzję nie ma zbyt wiele. Rajd Nadwiślański już za pasem…

Wiem o tym, dlatego do końca tygodnia wszystko się wyjaśni w tym temacie…