WRC Motorsport&Beyond

Francja nakłada gigantyczny podatek od samochodów, które emitują CO2 powyżej ustalonej normy

Rząd Francji zamierza wyeliminować z dróg nowe samochody, które niszczą powietrze, w związku z czym wprowadził nowe przepisy. Od 1 stycznia każde nowe auto, które przekracza normę emisji CO2 zostanie obłożone opłatą w wysokości aż 20 tys. euro.

Taka zmiana najbardziej uderzy w osoby zainteresowane SUV-ami. W obecnym roku praktycznie co trzeci samochód sprzedany w tym kraju jest właśnie SUV-em. Nie jest tajemnicą, że samochody te z racji swoich gabarytów i mocny silnika spalają więcej paliwa. Rzecz jasna zmiana nie dotyczy wyłącznie SUV-ów, a uderzy również w inne paliwożerne auta – w tym np. sportowo-turystyczne.

Nowy podatek wynosi obecnie aż 20 tys. euro od każdego nowego auta, które przekracza normę emisji dwutlenku węgla. Przed zmianą wynosił 12,5 tys. euro, zatem podwyżka jest znacząca.

Francja przestaje inwestować w samochody elektryczne

Obecnie we Francji funkcjonuje dopłata w wysokości 6 tys. euro do samochodów elektrycznych, o ile ich wartość nie przekracza 45 tys. euro. Taka dopłata okazała się jednak bardzo kosztowna dla rządu, przez co planowane jest jej zmniejszenie od 2021 roku. Wiadomo, że ponad pół miliarda euro wydano na dopłaty do elektryków we Francji w 2018 roku. Z kolei w tym roku kwota ta wiadomo już, że będzie znacznie wyższa.


Zmniejszenie dotacji ma sprawić, że… producenci auto obniżą ich ceny. I taka droga choć wydaje się na pierwszą myśl nierealna, to jednak może znaleźć odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Uwaga! Będą zmiany w egzaminach na prawo jazdy