Taycan – pierwszy samochód sportowy Porsche z napędem całkowicie elektrycznym – przechodzi właśnie ostatnie testy przed wejściem do produkcji seryjnej.
W Skandynawii, zaledwie kilka kilometrów od koła podbiegunowego, udowadnia swój potencjał w zakresie dynamiki jazdy na śniegu i lodzie. Równocześnie inżynierowie Porsche korzystają z letniej aury na południowej półkuli – w RPA prowadzą testy wydajności, dokonując ostatnich regulacji w zakresie nieprzerwanej dostępności osiągów i ich powtarzalności. W Dubaju trwają próby wytrzymałościowe w gorącym klimacie, obejmujące m.in. ładowanie akumulatorów w ekstremalnych warunkach. Łącznie kompleksowe testy realizowane są w 30 krajach świata, a panujące tam temperatury wahają się od -35 do 50 stopni Celsjusza.
Oczywiście samochody elektryczne Porsche muszą przejść ten sam rygorystyczny program testów, co samochody sportowe z silnikami spalinowymi. W modelach z zasilaniem akumulatorowym pojawiają się też dodatkowe, szczególnie wymagające aspekty, takie jak ładowanie akumulatora czy kontrola temperatury układu napędowego i wnętrza w ekstremalnych warunkach. Poza tym lista typowych celów projektowych Porsche obejmuje osiągi na torze, zdolność do wielokrotnego przyspieszenia, a także zasięg odpowiedni dla codziennej eksploatacji.
Najważniejsze fakty dotyczące fazy testów Porsche Taycan:
• Całkowita pokonana odległość: około 6 milionów kilometrów, z czego 2 miliony przypadają na testy długodystansowe
• Kraje: łącznie 30, w tym USA, Chiny, Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) oraz Finlandia
• Temperatury: od -35 do 50 stopni Celsjusza
• Wilgotność powietrza: od 20 do 100 procent
• Wysokość terenu: od 85 m p.p.m. do 3000 metrów n.p.m.
• Cykle ładowania: ponad 100 000 – przy użyciu różnych technik ładowania, stosowanych na całym świecie
• Zespół programistów: około 1000 kierowców testowych, techników i inżynierów