Trzeci Rajd Grodzki, który w tym roku stanowił batalion walki kierowców rywalizujących w kilku cyklach przeszedł już do historii. Na trasie nie obyło się bez efektownych zwrotów akcji z dachowaniem na czele.
W sobotę wieczorem na rynku miejskim w Bieczu zgromadzili się kierowcy, którzy następnego ranka przystąpili do rywalizacji w finałowej rundzie Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Podkarpacia oraz Mistrzostw Okręgu Rzeszowskiego PZM w Super KJS.
Pogoda od samego początku nie rozpieszczała zawodników oraz kibiców zgromadzonych przy trasie. Bardzo trudne warunki, na które złożyły się mocne opady deszczu oraz silny wiatr, swoje żniwo przyniosły już 200 metrów po starcie pierwszego odcinka specjalnego. Groźnie wyglądające dachowanie zaliczyło bowiem Subaru Legacy prowadzone przez Roberta Lutego. Pilot załogi, Dariusz Gurdziołek przekazał jednak informację, że wszystko jest w porządku – Plan był taki żeby jechać spokojnie i ostrożnie. Okazało się, że na trzecim zakręcie opona nie skręciła i pojechaliśmy rowem. Wydawało nam się, że wyjdziemy bez problemu jednak nas podbiło i dachowaliśmy szczęśliwe wracając na koła. Wydawało się, że to koniec. Jednak po kilku minutach zmieniliśmy koło, popracowaliśmy przy samochodzie i ruszyliśmy dalej przy otwartym oknie. Cali mokrzy dojechaliśmy do serwisu i kontynuowaliśmy dalsze zmagania – skomentował Robert Luty.
Niestety kilkaset metrów dalej doszło do kolejnego nieprzyjemnego zdarzenia. Audi Quattro, za kierownicą którego znajdował się Artur Rowiński również opuściło drogę. Załoga pilotowana przez Magdalenę Tokarską nie przystąpiła już do dalszej części zmagań. Na pierwszym odcinku specjalnym z rywalizacją pożegnały się również załogi Ziółkowski/Bosek oraz Kostka/Pochroń. Kilkanaście minut później do tego grona dołączyli Curyło/Borycki.
Po pierwszej wizycie w parku serwisowym większość załóg doszła do słusznego wniosku, że należy skupić się bardziej na bezpieczeństwie nawet kosztem rezultatu sportowego. Pogoda nie ulegała poprawie, a wąskie i śliskie trasy nie ułatwiały zadania zawodnikom. Ostatecznie około godziny 16:00 kierowcy dojechali do mety szóstego odcinka specjalnego, jednak ze względu na wiele kontrowersji dotyczących opóźnień spowodowanych wypadkami oraz wynikającymi z tego tytułu odwołaniami załóg na oficjalne wyniki trzeba było trochę poczekać.
Historyczne Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski
Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Podkarpacia
Mistrzostwa Okręgu Rzeszowskiego PZM w Super KJS
źródło: rajdgrodzki.pl
Tagi: Rajd Grodzki, HRSMP