Jakub Brzeziński i Jakub Gerber zakończyli ostatnią rundę Drive DMACK Fiesta Trophy na czwartej pozycji. W trakcie Rajdu Hiszpanii załoga Go+Cars ColinTeam mierzyła się nie tylko z niezwykle trudnymi trasami, ale także z drobną kontuzją, która znacząco ograniczała ich możliwości.
Brzeziński i Gerber nie poddali się jednak do samego końca, czego efektem jest kolejny bardzo dobry wynik w mistrzostwach świata.
Ostatniego dnia rywalizacji zawodnicy startujący w Rajdowych Mistrzostwach Świata mieli do pokonania cztery odcinki specjalne o łącznej długości nieco ponad 60 kilometrów. W trakcie tego dystansu Brzezińskiemu udało się wykręcać czasy w czołowej piątce pucharu Fiesty oraz przesunąć się na czwarte miejsce w klasyfikacji już podczas pierwszej pętli.
Pozostałe do mety dwa odcinki były już praktycznie tylko formalnością, dzięki czemu Colin po kolejnych wynikach w top 5 utrzymał się na pozycji tuż za podium i zakończył swój pierwszy sezon startów na trasach WRC w dobrym stylu. Zwycięzcą Rajdu Katalonii w pucharze Fiesty został Jon Armstrong, zaś triumfatorem całego cyklu okazał się Osian Pryce.
Po Rajdzie Hiszpanii Jakub Brzeziński przyznał, że choć wyniki byłyby lepsze, gdyby nie kontuzja, to jednak jest zadowolony ze swojej jazdy i ma nadzieję, że w kolejnym roku uda mu się powalczyć o podium podczas rywalizacji na zagranicznych trasach.
Ciekawostki Rajdu Katalonii:
- Pierwsza edycja Rajdu Katalonii odbyła się w 1957 roku.
- Rajd Katalonii jest jedyną rundą mistrzostw świata, która zawiera zarówno odcinki szutrowe, jak i asfaltowe.
- Po raz pierwszy Rajd Katalonii znalazł się w mistrzostwach świata w 1991 roku. Najszybszym kierowcą okazał się wtedy Armin Schwarz jadący Toyotą Celicą GT-Four.
- Ośmiokrotnie w Rajdzie Katalonii zwyciężał Sebastien Loeb.
- Podczas Rajdu Katalonii zawodnicy przejadą łącznie aż 1378 kilometrów.
- Pierwszy odcinek rajdu odbędzie się na ulicach Barcelony, gdzie zawodnicy pokażą się przed znaną ze swoich emocji hiszpańską publicznością.
Kuba „Colin” Brzeziński: – Jest! Wytrzymałem i udało się dodatkowo wskoczyć
o jedno miejsce wyżej w klasyfikacji generalnej pucharu J. To niesamowity rajd, a także sezon. Liczba kilometrów, które przejechaliśmy od marca dała ogromne doświadczenie. Muszę teraz na spokojnie, już w domu, poukładać wszystko od A do Z, żeby móc w pełni wykorzystać to w przyszłym sezonie.
Rajd fantastyczny. Podziękowania dla organizatorów: na jednym z oesów przejeżdżaliśmy przez rondo na wprost i przyznam, że zawsze chciałem przejechać na wprost cięciami pełnym ogniem J. Wielkie podziękowania dla całego zespołu za pomoc w przygotowaniach. Dziękuję naszemu sponsorowi GO+Cars, a także pozostałym partnerom: MOTUL Polska, Atlas Ward, StecKarton. Kuba, dzięki za super robotę. Więcej napiszę niebawem a teraz zasłużona przerwa.