Instytut FIA dokonał ostatni odkrycia, które znacząco może podnieść bezpieczeństwo na rajdowych trasach i być może uniknąć takich wypadków, w jakich ucierpiał Robert Kubica.
Polak cały czas zmaga się ze skutkami wypadku, kiedy bariera przebiła się do kokpitu samochodu i bardzo mocno uszkodziła jego rękę. W podobny sposób zginął również Gareth Robers, pilot Craiga Breena – załoga uderzyła w barierę podczas Rajdu Targa Florio 2012.
FIA przetestowała dodatkowe zabezpieczenie barier jakim jest metalowy cylinder wypełniony piaskiem zamontowany na końcach bariery. Dodatkowa ochrona znacząco spowalnia samochód podczas uderzenia, a także, co ważniejsze, sprawia że bariera odgina się w górę, a nie wdziera do kokpitu samochodu.
– Samochody drogowe oraz zakończenia barier niestety niezbyt dobrze do siebie pasują – stwierdził Andy Mellor, konsultant projektu. – Nasze padania skupiły się na tym, aby bariera odkształcała się na tyle wcześnie, że jej koniec nie spenetruje samochodu.
Mellor dodał także, że projekt wymaga dodatkowych poprawek, a w trakcie badań duży nacisk kładzie się na koszty, aby jak najbardziej zminimalizować kwestie ekonomiczne związane z wprowadzeniem go. – Wiemy, że logistyka oraz koszty są ważnym czynnikiem. Naszym celem jest poziom 100 Euro za zainstalowany produkt. Cokolwiek ponadto mogłoby uniemożliwić jego wprowadzenie.