WRC Motorsport&Beyond

Estońskie podium Raczkowskiego

Radek Raczkowski i Szymon Gospodarczyk zajęli trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Neste Oil Harju Rally, stanowiącym trzecią rundę Mistrzostw Estonii.

fot. C-Rally
Białostocko-krakowski duet na odcinkach pod Tallinem korzystała z Subaru Imprezy grupy N podstawionej przez estońską filię kieleckiej Akademii Rajdowej C-Rally, kierowanej przez Urmo Aavę. –To był dobry trening przed Rajdem Polski – stwierdził na mecie Radek Raczkowski. 
– Z jednej strony cieszy nas wynik, ale z drugiej jest nam niezmiernie przykro z powodu śmierci kibiców na ostatnim odcinku specjalnym – mówił na mecie w Tallinie mieszkaniec Białegostoku. – O wszystkim dowiedzieliśmy się wjeżdżając na rampę, kiedy dla nas rajd praktycznie był już skończony. To wielka tragedia, ale trzeba pamiętać, że rajdy są sportem o wysokim poziomie ryzyka i nawet będąc na zawodach w roli kibica trzeba mieć to cały czas na uwadze.
 
Nest Oil Harju Rally stanowił trzecią rundę Rajdowych Mistrzostw Estonii. Organizatorzy zaplanowali 9 odcinków specjalnych (o łącznej długości 80 km), w tym również niespełna 3-kilometrowy widowiskowy SuperOS na terenie Juri Tehnopark pod Tallinem. Po piątkowej próbie, aż do ostatniego odcinka w sobotę, Radek Raczkowski i Szymon Gospodarczyk zajmowali szóste miejsce. Na metę wjechali jako trzecia załoga klasyfikacji generalnej.
– Ostatni odcinek specjalny, najdłuższy w rajdzie, dość mocno namieszał w stawce Harju Rally – opowiada Radek Raczkowski. – O wszystkim zadecydował praktycznie jeden prawy zakręt. Najpierw Roland Murakas na cięciu uderzył w kamień i urwał koło. Na tym samym kamieniu Witalij Puszkar złapał kapcia. Nam udało się minąć ten kamień o milimetry. Estoński rajd miał dość ciekawą formułę: najpierw jechaliśmy dość łatwe i krótkie odcinki. Za to na koniec organizatorzy przygotowali zdecydowanie dłuższe i naprawdę bardzo trudne OSy. Największy problem stanowiła zmienna przyczepność szutrów. Odcinki były twarde, ale jazdę utrudniała warstewka luźnego piachu. 
Wcześniejszy występ w Vorumaa Rally oraz udział w Harju Rally to precyzyjnie zaplanowane etapy przygotowań do lipcowego Rajdu Polski. Przed mazurską rundą WRC Radek Raczkowski planuje jeszcze sesje testową oraz start w Rajdzie Warmińskim, tym razem jednak już w aucie klasy R5.
– Wbrew pozorom odcinki pod Tallinem bardzo przypominały te znane z Rajdu Polski – tłumaczy powody startu w Estonii kierowca Rak-Bud RT. – Są kręte, wąskie, z małą ilością szczytów, a do tego bardzo trudne. Kilka razy zdarzyło się, że jechaliśmy 180 km/h wąską leśną dróżką. To był naprawdę dobry trening przed naszą rundą WRC – zakończył Radek Raczkowski.
W Rajdzie Polski białostocczanin wystartuje Fordem Fiesta R5 przygotowanym przez Akademię Rajdową C-Rally.