WRC Motorsport&Beyond

Elon Musk i jego Tesla Cybertruck wyzwani na pojedynek na Baja 1000

tesla-cybertruck-elon-musk

Szef Tesli Elon Musk słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Jednym z często poruszanych przez niego publicznie tematów są ogniwa wodorowe. Właśnie wypowiedzi na temat tego źródła energii sprowokowały Jima Glickenhouse’a do rzucenia wyzwania jednemu z dzieci Muska – Tesli Cybertruck.

Elon Musk „To zdumiewająca głupota”

CEO Tesli od dawna prowadzi medialną kampanię przeciwko zasilaniu pojazdów za pomocą ogniw wodorowych. Publiczna aktywność miliardera nie pozostawia żadnych wątpliwości co do jednoznacznej postawy jaką ma on wobec tego paliwa. Musk po prostu go nienawidzi i zwalcza to źródło energii z niesamowitą wręcz pasją. Wydaje się ona wykraczać poza zdroworozsądkowe wskazywanie problemów z zasilaniem wodorem.

Elon Musk twierdził między innymi, że ogniwa wodorowe są „kupą śmieci” (load of rubbish), nazywa je także „fool cells” (ogniwo głupców, po angielsku jest to także gra słów z fuel cells – ogniwa paliwowe). Ponadto twierdzi, że prace nad tego typu zasilaniem nie mogą skończyć się sukcesem, a inwestycje w nie są stratą pieniędzy. Najczęściej jednak po prostu mówi o nich, że są „zdumiewającą głupotą”.

Tesla Cybertruck na Baja 1000?

Właśnie do ostatniego stwierdzenia odniósł się na Twitterze Jim Glickenhouse. Jest on producentem filmowym i kolekcjonerem samochodów, a także współwłaścicielem Cameron Glickenhouse Scuderia. Firmy zajmującej się budowaniem buggy, zarówno przeznaczonych do rajdów, jak i luksusowych pojazdów rekreacyjnych.

Wypomina on  Muskowi słowa o głupocie ogniw wodorowych, a także zwraca uwagę, że sam Musk twierdził, że Baja 1000 to świetny sprawdzian dla terenowego pojazdu Tesli. Warunki pojedynku mają być proste. Firma Glickenhouse’a zbuduje buggy zasilane ogniwami wodorowymi, a Elon Musk przygotuje rajdową wersję Tesli Cybertruck. Oba pojazdy zmierzą się podczas rajdu Baja 1000, jednego z najbardziej ekstremalnych, obok Dakaru, rajdów terenowych na świecie.

Jak dotąd Elon Musk nie odniósł się do rzuconego wyzwania. Wydaje się jednak, że jest ono świetną okazją do udowodnienia tez o wyższości pojazdów z zasilaniem bateryjnym nad pojazdami z ogniwami wodorowymi.