WRC Motorsport&Beyond

Dytko czeka na nowe WRC

Paweł Dytko zdradził, że jak na razie jego firma nie planuje żadnych nowości i skupia się na bieżących działaniach.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Podczas Rajdu Barbórka stajnia Dytko Sport zaprezentowała sportową odmianę nowej Syreny, jednak póki co większą popularnością cieszą się dotychczasowe Proto, które obecnie są głównym trzonem działalności firmy z Nysy. – Jak na razie nie wiele się zmieniło w naszych działaniach – stwierdził Paweł Dytko. – Większość zamówień dotyczy naszych wcześniejszych Proto i obecnie pracujemy nad kilkoma. Jedno trafi niedługo do Rumunii, a inne przygotowujemy dla klienta z Kenii. Istnieje jednak szansa, że w okolicach wakacji zaczniemy pracę nad nowym projektem, który ponownie pokażemy podczas Rajdu Barbórka. Póki co czekamy jednak na prezentację samochodów z nowej generacji WRC, gdyż najpewniej upodobnimy nasze auta do tego, czym będą walczyć topowi kierowcy mistrzostw świata. 

Paweł Dytko dodał również, że uregulowanie kwestii Proto przez FIA może pociągnąć za sobą znaczące zmiany w budowie i użytkowaniu aut typu Proto. – Jak na razie nie zdecydowaliśmy się na homologowanie aut w nowej klasie, gdyż wiąże się to z dużymi kosztami. Po pierwsze trzeba wydać 15 tysięcy Euro na samą homologację, a dodatkowo musielibyśmy zrobić nowy silnik, gdyż nasze auta są wyposażone w dwulitrowe jednostki, podczas gdy w nowej klasie FIA obowiązkowe będą silniki 1.6 turbo. Z tego co mi wiadomo, to w naszym kraju nikt nie zdecydował się jeszcze na taki krok, jednak trzeba będzie śledzić rozwój sytuacji, gdyż najpewniej te samochody wyprą nasze konstrukcje. Spodziewam się, że po uregulowaniu tej kwestii odgórnie PZM, czy federacje w innych krajach, zezwolą na używanie naszych aut przez rok czy dwa, jednak później trzeba już będzie dostosować je do przepisów i postarać się o homologację.