Kuba Przygoński nie krył zadowolenia na mecie Rajdu Dakar. Kierowca ORLEN Team ukończył tegoroczną edycje imprezy na czwartym miejscu.
– Mamy czwarte miejsce w Rajdzie Dakar i bardzo się z tego cieszymy. W tak mocnym gronie to zaszczyt. Przed nami są sami zwycięzcy Dakaru. Za nami też znajdziemy kilku – mówił Przygoński w rozmowie z nami.
– To był trudny i ciężki rajd. Nie mieliśmy problemów z autem. Nasza Toyota Hilux spisała się na medal, co było kluczowe. Również współpraca z Timo była bardzo dobra. Pojawiały się trudne momenty. Organizator wymyślał bardzo trudne pułapki nawigacyjne, by zawodnicy się gubili, ale od trzeciego dnia mieliśmy czwarte miejsce, którego broniliśmy. Trzymaliśmy dobre tempo czołowej grupy – dodał.
– Na pewno ta edycja imprezy była trudniejsza dla aut z napędem na cztery koła. Mamy węższe opony niż pojazdy buggy i mieliśmy więcej uszkodzonych kół. Utrudniało to rywalizację. W wielu miejscach musieliśmy oszczędzać sprzęt. Widać to w wynikach. Na podium mamy dwa pojazdy buggy. My jesteśmy drugą załogą w aucie z napędem 4×4. Jestem z tego dumny. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy.
– Chciałbym podziękować zespołowi Overdrive. Nie mieliśmy żadnych problemów mechanicznych. Dziękuję również fanom za mnóstwo wiadomości i trzymanie kciuków. To dawało nam dużo siły. Zaliczyliśmy kolejny Dakar. Cały czas jestem w ścisłej czołówce i o to chodzi – zakończył.