Kamil Wiśniewski przyznał w rozmowie z nami, że walka do ostatnich metrów przynosi teraz efekty w postaci czwartego miejsce wśród zawodników na quadach.
Zawodnik ORLEN Team przez cały rajd prezentował rozważną jazdę, która przerodziła się w miejsce tuż za podium przed finałem batalii. Polak skrzętnie wykorzystywał błędy i problemy rywali.
– Na Rajdzie Dakar nigdy nie można się poddawać. Gdy koła się toczą trzeba jechać dalej. Nieważne, czy jest to 5 czy 20 km/h. Nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna i nie można nic zrobić, trzeba próbować – mówił Wiśniewski.
– Nie poddaję się do ostatnich metrów. Zawsze muszę przekroczyć linię mety. Również na ostatnim etapie, na ostatnich metrach coś może się wydarzyć, co da mi awans. Trzeba walczyć do końca i nie poddawać się. Taki miałem plan i jadę dalej – dodał.