Szósty etap Rajdu Dakar, mimo skrócenia o sto kilometrów dał się we znaki wszystkim zawodnikom. Na szczęście na jutro zaplanowano dzień przerwy, którzy polscy zawodnicy mogę spędzić w dobrych nastrojach.
Jak na razie najlepszymi z Polaków są Aron Domżała i Maciej Martin, którzy dziś awansowali na fotel lidera w klasie T4 oraz wśród załóg lekkich pojazdów. Nie oznacza to jednak, że mogą spokojnie kontrolować sytuację. Nad drugimi mają zaledwie 40 sekund przewagi, czyli w realiach Dakaru, tyle, co nic.
W T4 świetnie radzą sobie również debiutujący w rajdzie zawodnicy Energylandia Rally Team. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk są na piątym miejscu, 59 sekund za podium. Co więcej pewnie przewodzą stawce nowicjuszy. Marek Goczał i Rafał Marton sklasyfikowani są na dwunastym miejscu, a wśród debiutantów znajdują się na czwartej pozycji.
Kuba Przygoński pilotowany przez Timo Gottschalka unikał w pierwszym tygodniu dużych przygód i poważnych awarii, co daje mu na razie czwarte miejsce w stawce. Kierowca ORLEN Team traci do podium ponad pół godziny. W stawce quadów Kamil Wiśniewski jest ósmy.
Z czwórki motocyklistów, którzy wystartowali do rywalizacji pozostała nam trójka. Maciej Giemza po szóstym etapie sklasyfikowany jest na dziewiętnastym miejscu. Do lidera traci blisko godzinę i siedem minut. Konrad Dąbrowski po 41 czasie na odcinku awansował na 39 miejsce w klasyfikacji generalnej. Jacek Bartoszek, który wczoraj nie ukończył etapu, dziś powrócił do walki, ale jest 79. Po nadanej karze, do lidera traci blisko 153 godziny. Wśród nowicjuszy Dąbrowski jest siódmy, a Bartoszek 26.