Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel, którzy otwierali dziś rywalizację wśród załóg aut na Rajdzie Dakar, okazali się najszybsi na trzecim etapie zmagań.
Zawodnicy mieli dziś do pokonania pętlę na południu od Wadi Ad-Dawasir. Etap przebiegał głównie po pustyni, a 10% 403-kilometrowej trasy stanowiły wydmy. Dodatkowo do pokonania była dojazdówka mierząca 226 kilometrów.
Katarczyk spokojnie rozpoczął etap i wysunął się na prowadzenie dopiero na 183 kilometrze trasy. Do tego momentu prowadził Carlos Sainz, który jednak zgubił się i stracił ponad pół godziny. Blisko półtorej godziny stracił Yazeed Al-Rajhi. Pod koniec próby dachowali Bernhard Ten Brinke i Tom Colsoul, którzy na przedostatnim pomiarze czasu byli na czwartej pozycji.
Drugim czasem na odcinku popisali się nowicjusze: Henk Latagen i Brett Cummings, w takiej samej Toyocie Hilux jaką używali dzisiejsi triumfatorzy. Oesowe podium uzupełnili Stephane Peterhansel i Edouardo Boulander w Mini. Francuzi stracili do najlepszych ponad cztery minuty.
Kolejny raz świetnie spisali się zawodnicy ORLEN Team. Martin Prokop i Viktor Chytka po wczorajszym błędzie nawigacyjnym odrabiają straty i dziś uzyskali siódmy rezultat. Do najlepszych stracili blisko 14 minut. Jakub Przygoński i Timo Gottschalk stracili dzisiaj 22 minuty, co dało im miejsce na początku drugiej dziesiątki.
W klasyfikacji generalnej Peterhansel ma pięć minut i dziewięć sekund zapasu nad Al-Attiyah. Trzeci Serradori traci ponad 26 minut. Czwarty jest Carlos Sainz (+33:34), a piąty Kuba Przygoński (+44:22). Martin Prokop (+56:30) awansował na dziesiątą pozycję.