Adam Tomiczek w rozmowie z nami podzielał zdania Kuby Przygońskiego i przyznał, że dzisiejszy etap Rajdu Dakar był niezwykle szybki.
Motocyklista ORLEN Team uzyskał 27 czas i w klasyfikacji generalnej znajduje się na 25 miejscu. Do lidera Polak traci blisko 56 minut.
– Dzisiaj mieliśmy najdłuższy etap, ale nie najdłuższy odcinek. Te dopiero przed nami. Etap był bardzo szybki. Nie było trudniejszych, bardziej technicznych i wolniejszych sekcji, gdzie można byłoby zyskać czas. Cały dzień jechaliśmy z maksymalną prędkością. Poza miejscami oznaczonymi wykrzyknikiem w książce drogowej jechałem tyle, ile mógł mój motocykl. Kto mniej razy ujął gaz wykręcił lepszy czas – mówił Tomiczek.
– Jestem zadowolony. Wczoraj zmieniłem delikatnie ustawienia i dziś jechało mi się łatwiej i bezpieczniej. Miałem drobną wpadkę z nawigacją przed samą metą. Dużo zawodników kręciło się tam, co było trochę dziwne. Było sporo śladów. Odjechałem dwa kilometry od trasy i musiałem zawrócić, co kosztowało mnie trochę czasu. To jednak nic wielkiego – dodał.
– Cieszę się, że jestem w jednym kawałku i unikałem trudnych momentów. Jedziemy dalej! Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni – zakończył.