WRC Motorsport&Beyond

Czy ktoś jest w stanie to wyjaśnić? W płonącym samochodzie uruchomił się rozrusznik i auto z płomieniami samo ruszyło w drogę

Niecodzienny obrazek zarejestrowano 25 grudnia 2019 r. w stolicy Słowenii, Lublanie. Płonący Mini Cooper pod wpływem ognia wyzwolił w sobie zdolności… jazdy autonomicznej.

Świadek zastał pojazd już z wyraźnie rozwiniętym pożarem. Duży płomień unosił się nad maską, ale ku zdziwieniu przechodniów nagle zaczął „kręcić się” rozrusznik. Pozostawiony na pierwszym biegu samochód zaczął samodzielnie jechać do przodu, choć do uruchomienia silnika nie doszło.

Pojazd zaczął pchać zaparkowanego przednim Opla Corsę i kierować się do środka jezdni nad rzeką Lublanica. Szczęśliwie dalej także stały inne pojazdy, które razem stworzyły zaporę nie do sforsowania przez mikro zapłony z rozrusznika.

Wszystko wyglądało jednak groźnie, ponieważ istniało poważne ryzyko podpalenia się innych aut, a co za tym idzie wybuchu. Wkrótce przyjechała policja, która swoimi gaśnicami nie była w stanie opanować ognia. W efekcie Mini oraz Opel spłonęły doszczętnie przed przyjazdem strażaków.

Zagadką pozostaje jednak, w jaki sposób doszło do samoczynnej próby uruchomienia silnika w Mini? Choć nie są znane oficjalne przyczyny pożaru, to jedną z prawdopodobnych wersji jest zwarcie instalacji elektrycznej. Rozruch być może także został zainicjowany w skutek awarii elektroniki, jak zwarcia samego rozrusznika.